Liga angielska. Klub Fabiańskiego znów bez trenera

Zaledwie 85 dni na stanowisku menedżera Swansea City wytrwał Amerykanin Bob Bradley. Były selekcjoner reprezentacji Stanów Zjednoczonych został zwolniony po poniedziałkowej porażce 1:4 z West Hamem.

Ikona Sportu 2016 - Głosuj! [PLEBISCYT]

- Przykro nam tracić Boba po tak krótkim czasie, ale po prostu sprawy nie układały się tak, jak sobie tego życzyliśmy - powiedział Huw Jenkins, prezes Swansea City, przedostatniej drużyny w Premier League. Zwolnienie Bradleya to kolejna zmiana na stanowisku trenera, wcześniej w sezonie pracę stracił Francesco Guidolin.

Bradley wytrzymał tylko 11 spotkań z których wygrał ledwie dwa i dwa zremisował. Nie było drużyny z gorszą defensywą w tym czasie, o czym świadczy 29 straconych goli. - Przechodzimy przez bardzo trudny okres, musimy spróbować sami znaleźć odpowiedzi, by się wydostać z kłopotów - dodał Jenkins. - Sam mogę Boba tylko chwalić, to dobry człowiek, dał z siebie wszystko. Życzę mu jak najlepiej w przyszłości. Sam Bradley po porażce z West Hamem mówił, że spodziewa się rozmów z zarządem i nie może dać gwarancji, że poprowadzi kolejny mecz Swansea.

Pierwszego menedżera w Premier League ze Stanów Zjednoczonych pożegnano po 85 dniach. Angielskie media w tym czasie wykpiwały jego styl wypowiadania się, określenia, których nie używa się na Wyspach. - Współczuję mu, choć nie za bardzo wiem, co chciał zrobić. Przejął drużynę złożoną przez poprzednika, nie mógł sprowadzić swoich piłkarzy - skomentował Joseph Barton, były piłkarz m.in. Manchesteru City.

Pierwszoplanową postacią drużyny Swansea jest Łukasz Fabiański, który zagrał w każdym z osiemnastu spotkań obecnego sezonu. W ostatnim meczu z West Hamem także popełnił błąd, który kosztował jego zespół stratę gola.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.