Artur Boruc i Łukasz Fabiański po raz pierwszy w karierze zagrają przeciwko sobie o punkty. Sobotni mecz w Premier League da odpowiedź nie tylko na pytanie, która z drużyn Polaków będzie bliżej utrzymania w angielskiej elicie, ale też, który z nich jest bliżej reprezentacyjnej bramki podczas Mistrzostw Europy we Francji.
- Jestem ja, Boruc, Szczęsny, Skorupski i Tytoń. Wszyscy gramy w dobrych ligach, prezentujemy niezły poziom. Jest ostro w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Z korzyścią dla nas samych. Robimy swoje, a decyzje podejmuje Adam Nawałka - mówi o rywalizacji w polskiej bramce Fabiański.
Na ten moment najbliżej gry na Euro jest właśnie Fabiański. Polak jest w tym sezonie czołową postacią w Swansea, ale to nie wszystko. Były zawodnik Arsenalu zyskał również zaufanie trenera Nawałki, który nie bał się postawić na niego w decydujących momentach eliminacji.
- Sytuacja klubowa daje mi większe argumenty do tego, żeby walczyć o bycie pierwszym bramkarzem. Jednak nie chcę stawiać sprawy tak, że jestem już pewny swego. Tydzień w tydzień robię swoje, żeby dać selekcjonerowi jak najwięcej pozytywnych sygnałów - mówi w rozmowie z "PS" Fabiański.
Sytuacja Artura Boruca w reprezentacji nie jest tak kolorowa. Doświadczony bramkarz przegrywa rywalizację nie tylko z Fabiańskim, ale również z Wojciechem Szczęsnym.
- Los Artura i mój splatają się od dawna. Mam do niego ogromny szacunek, bo utrzymuje się na najwyższym poziomie już bardzo długo. Gra w świetnych ligach. Jak każdy, przeżywał trudne chwile, ale zawsze się z tego podnosił. Zwłaszcza w przypadku bramkarza nie jest to łatwa sprawa - chwali swojego konkurenta Fabiański.
Sobotni mecz będzie więc nie tylko walką o ligowe punkty, ale również o prestiż i chęć udowodnienia selekcjonerowi dobrej dyspozycji przed zbliżającym się zgrupowaniem reprezentacji. Relacja ze spotkania Bournemouth - Swansea w sobotę o godzinie 16 na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Cały wywiad z Łukaszem Fabiański znajdziecie TUTAJ