To odpowiedź dziennika na środowe słowa holenderskiego trenera z konferencji prasowej. Van Gaal przez kilka minut atakował dziennikarzy za ich teksty o możliwości zmiany na stanowisku menadżera w klubie. - Myślałem, że zostałem zwolniony! Tak czytałem. Że mój kolega Jose Mourinho już jest na moim miejscu. Czy wy się zastanawiacie, co może czuć moja żona, albo moje dzieci? Albo moje wnuki? Albo kibice Manchesteru United? Albo moi przyjaciele? Czy wy się nad tym zastanawiacie? - pytał dziennikarzy Holender, którego posada jest bardzo zagrożona w związku ze słabymi wynikami zespołu z Old Trafford.
I dodał: - Myślicie, że chce mi się teraz gadać z mediami? Jestem tu tylko dlatego, że takie są przepisy ligi. Muszę z wami rozmawiać. Ale widzę tylko, że wy to, co ja mówię, wkładacie w swój własny kontekst.
Na odpowiedź mediów nie trzeba było długo czekać. "LvG żąda przeprosin, więc: przepraszamy, że nie wygrałeś żadnego z ostatnich sześciu meczów. Przepraszamy, że w tabeli spadłeś z pierwszego na piąte miejsce. Przepraszamy, że odpadłeś z Ligi Mistrzów. Przepraszamy, że zanudziłeś kibiców do łez. Przepraszamy, że wydałeś na to 250 mln funtów. Przepraszamy kibiców Manchesteru United - on na razie zostaje" - takie słowa na swoich łamach zamieściło czwartkowe "The Sun".
W sobotę Manchester United zmierzy się ze Stoke City. Obecnie "Czerwone Diabły" zajmują piąte miejsce w tabeli z dziewięcioma punktami straty do prowadzącego Leicester.
Wybierz Ikonę Sportu 2015 czytelników Sport.pl [GŁOSOWANIE] Mobilna wersja plebiscytu na Ikonę Sportu 2015 czytelników Sport.pl [GŁOSOWANIE]
