Pomimo wydanej latem fortuny na nowych piłkarzy, Manchester United wciąż gra poniżej oczekiwań. "Czerwone Diabły" kupiły latem zawodników za 140 milionów euro, w tym dwóch ofensywnych: Memphisa Depaya (28 mln) i Anthonego Martiala (50 mln).
Obie transakcje nie spełniają jednak pokładanych w nich nadziei. Holender zdobył zaledwie dwa gole w lidze, a Francuz pomimo dobrej gry zanotował tylko trzy trafienia. Louis van Gaal ma dość nieskutecznych napastników i już zimą poszuka na rynku transferowym kolejnych wzmocnień.
Co prawda Manchester United konsekwentnie zbiera punkty i wciąż ma tylko trzy "oczka" straty do lidera z Leicester, ale skutecznością nie zachwyca. "Czerwone Diabły" w 15. meczach Premier League zdobyły zaledwie 20 bramek.
Według "Daily Star" lekiem na bolączki podopiecznych holenderskiego trenera ma zostać Harry Kane. Napastnik Tottenhamu Hotspur nie byłby jednak tani. Kontrakt reprezentanta Anglii wygasa dopiero w 2020 roku. Nie będzie łatwo przekonać właścicieli "Kogutów" do sprzedaży czołowego snajpera. Według angielskiej gazety oferta musiałaby oscylować w graniach 50 milionów funtów.
Kane w obecnym ligowym sezonie miał spore problemy z odnalezieniem formy strzeleckiej. Pierwszego gola zdobył dopiero w 7. kolejce. Po 15. meczach ma już jednak na swoim koncie 8 bramek. Zeszły rok był jeszcze bardziej udany. Kane z dwudziestoma jeden trafieniami został wicekrólem strzelców ligi. Zimowe okno transferowe zostanie otwarte 1 stycznia i potrwa cały miesiąc.
