Capital One Cup. Kolejna wtopa Mourinho. Chelsea gorsza od Stoke

Agonia Jose Mourinho trwa w najlepsze. Chelsea pożegnała się z rozgrywkami o angielski puchar ligi. O zwycięstwie Stoke zadecydowała seria jedenastek.

Jose Mourinho wobec słabiutkich wyników w lidze i w Lidze Mistrzów na mecz ze Stoke desygnował dość silny skład. W obronie mecz rozpoczęli: Zouma, Cahill i Terry, w pomocy: Oscar Willian i Hazard, a w ataku rywali straszyć miał Diego Costa. Z tym że Stoke, jak przystało na Stoke podczas meczów rozgrywanych w twierdzy zwanej Britannia Stadium, nikogo się nie bało. Wręcz przeciwnie. W pierwszej odsłonie gospodarze byli drużyną bardziej aktywną. Dłużej utrzymywali się przy piłce i oddali więcej strzałów celnych (Stoke - 4, Chelsea - 3). Kibice bramek jednak nie oglądali, choć kibice "Garncarzy" raz świętowali. W 32. minucie z powodu urazu boisko opuścił Diego Costa. Zastąpił go Loic Remy.

Druga odsłona rozpoczęła się dosłownie od mocnego uderzenia. Jonathan Walters piekielnie silnym strzałem pokonał Asmira Begovicia. Od tego momentu Stoke przestało grać w piłkę i skupiło się na obronie. Podopieczni Mourinho mieli ogromne problemy ze sforsowaniem barczystych obrońców. Gdy w oczy Mourinho coraz mocniej zaczęło zaglądać widmo porażki, aniołem stróżem "The Blues" w doliczonym czasie gry został Loic Remy. Francuz wykorzystał zamieszanie po rzucie rożnym i mocnym strzałem pod poprzeczkę doprowadził do dogrywki, którą gospodarze musieli rozegrać w osłabieniu, bo drugą żółtą kartkę tuż przed ostatnim gwizdkiem obejrzał Phil Bardsley.

W dogrywce Stoke jeszcze zacieklej się broniło, nie oddając przy tym ani jednego strzału na bramkę Begovicia. Chelsea stworzyła sobie 12 sytuacji bramkowych, ale żadnej nie wykorzystała. O awansie musiała więc zdecydować seria jedenastek. W niej lepsi okazali się gospodarze, choć do ostatniej kolejki obie drużyny się nie myliły. Decydującego rzutu karnego nie wykorzystał Eden Hazard.

Nowy Sport.pl wkrótce! [SPRAWDŹ]

Czy Chelsea powinna zwolnić Jose Mourinho?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.