Premier League. Boniek o Szczęsnym: "To będzie dla niego ciekawy rok"

Wszystkie najpoważniejsze angielskie media są zgodne, że do końca tygodnia powinno dojść do sfinalizowania wypożyczenia Wojciecha Szczęsnego z Arsenalu do AS Romy. Dla Sport.pl transfer bramkarza reprezentacji Polski ocenia prezes PZPN oraz były piłkarz rzymskiego klubu, Zbigniew Boniek.

Przypomnijmy, że Wojciech Szczęsny od początku 2015 roku ma problemy w swoim dotychczasowym klubie. Na początku stycznia popełnił dwa poważne błędy w meczu z Southampton, a angielskie media donosiły, że podpadł Wengerowi paleniem papierosów pod prysznicem. W dalszej części sezonu grał wyłącznie w Pucharze Anglii i przyczynił się do zdobycia tego tytułu przez Arsenal. Jednak londyński klub kilka tygodni temu zdecydował się kupić z Chelsea 33-letniego Petra Cecha za 15 milionów funtów. Choć Szczęsny początkowo zapowiadał rywalizację o miejsce w bramce, to teraz wszystko wskazuje na to, że Polak swój ostatni mecz u Wengera już zagrał. Kolejny sezon - albo i kilka - ma spędzić w Romie.

- Uważam, że być bramkarzem Romy, która gra w Lidze Mistrzów, ma ambicje, by nie popełnić zeszłorocznych błędów, poprawić wynik to dobra rzecz - mówi dla Sport.pl Zbigniew Boniek. - Wojtek trafił do ambitnego klubu. Muszę go od razu przestrzec, że presja i wola walki o mistrzostwo kraju będą niesamowite, choć oczywiście Juventus na ten moment jest drużyną pod każdym względem lepszą. Marzenia kibiców, piłkarzy i działaczy są takie, by po pierwsze być przed Lazio, a po drugie walczyć o krajowy tytuł - dodaje prezes PZPN.

- Szczęsny na pewno ma szansę, żeby od razu wejść do bramki, bo jest według mnie lepszy od Morgana De Sanctisa (dotychczasowego numeru jeden Romy - przyp.red.). Jeśli mu się uda, to nałapie się dwa razy więcej niż w lidze angielskiej - zaznacza Boniek.

Boniek, który w barwach Romy rozegrał w latach osiemdziesiątych 76 spotkań w Serie A, ostrzega również, by nie brać pod uwagę stosunkowo niskiej (pięć milionów euro) kwoty odstępnego przy ewentualnym transferze definitywnym. - Dzisiaj te wszystkie transfery przypominają piłkarskie monopoly: kto się z kim dogada, jak się z kim ułoży. Mnie ten aspekt za ile on idzie w ogóle nie interesuje. Cech za piętnaście milionów, a Szczęsny za pięć? A tak naprawdę na dziś nie wiadomo, który naprawdę jest lepszy - dodaje.

- Wiadomo, że coś w tym Arsenalu się stało, że nie ma już dla niego miejsca. A Wojtek chce grać. Stało się, życie toczy się dalej i jeśli transfer się zdarzy, to będzie dla niego ciekawy rok - kończy Boniek.

Jak tenisistki spędzają wakacje? Głównie na plażach... [ZDJĘCIA]

Zobacz wideo

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA