Premier League. Loic Remy kolegą Fabiańskiego?

Ze swojego pierwszego sezonu w barwach Chelsea Londyn Loic Remy z pewnością nie może być zadowolony. W lidze rozegrał 19 meczów i strzelił 7 goli, jednak 13 razy wchodził z ławki rezerwowych. Francuskiego napastnika w swoich szeregach widzieliby szefowie Swansea, w którym świetny sezon rozegrał bramkarz reprezentacji Polski Łukasz Fabiański.

Były zawodnik Queens Park Rangers i Newcastle United w swoim pierwszym sezonie na Stamford Bridge pomógł "The Blues" w wywalczeniu tytułu mistrza Anglii. Jednak Jose Mourinho nie zawsze widzi dla niego miejsce w podstawowym składzie. Portugalski szkoleniowiec regularnie stawia na Diego Costę, który w Premier League w swoim debiutanckim sezonie zgromadził 20 goli. Hiszpański napastnik co prawda niedawno dał do zrozumienia, że w Londynie nie czuje się za dobrze i tęskni za Madrytem, jednak Mourinho nie ma zamiaru pozbywać się swojego bramkostrzelnego snajpera. Wygląda zatem na to, że w nowym sezonie Loic Remy wciąż większość meczów oglądać będzie z ławki rezerwowych.

W związku z tym czarnoskórym napastnikiem zainteresowały się kluby, w których bez dwóch zdań miałby pewne miejsce w składzie. W swoich szeregach widzieliby go szefowie Swansea, w którym świetny sezon rozegrał bramkarz reprezentacji Polski Łukasz Fabiański. Swoje zainteresowanie piłkarzem "The Blues" wyrazili również przedstawiciele Crystal Palace oraz mający wielkie europejskie aspiracje włodarze Southampton.

Swansea zdecydowanie potrzebuje solidnego napastnika. Walijski klub zanotował najlepszy w historii sezon w Premier League, mimo że w zimowym okienku transferowym do Manchesteru City odszedł Wilfried Bony. Bafetimi Gomis mimo ciężkiej pracy, jaką wykonuje na boisku, nie zapewni "Łabędziom" zbyt wielu goli. Choć w lidze strzelił ich tyle samo co Remy dla Chelsea, ale byłego napastnika Olympique Lyon często trapią kontuzje.

Co ciekawe w zespole dowodzonym przez Mourinho może przybyć kolejny konkurent do gry w ataku. Portugalski szkoleniowiec bowiem zainteresowany jest poważnie Radamelem Falcao, na którego zakup nie zdecydował się Manchester United. Kolumbijczyk w zespole "Czerwonych Diabłów" nie sprawdził się i po sezonie wrócił do Monako.

Jak pokazuje historia, zawodnik, któremu nie wyszło na Old Trafford, niekoniecznie musi się sprawdzić w zespole Chelsea. Najlepszym przykładem Juan Sebastian Veron, którego kibice obu klubów uważają za jeden z najgorszych transferów w historii.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.