Do sytuacji z udziałem Davida de Gei i Martina Skrtela doszło w ostatnich sekundach pojedynku niedzielnego meczu Liverpool - Manchester United (1:2).
Prowadzący to spotkanie Martin Atkinson nie pokazał obrońcy Liverpoolu za to wejście nawet żółtej kartki. Po meczu pytany o sytuację Skrtel odpowiadał, że wcale nie zamierzał nadepnąć bramkarza.
Innego zdania był jednak panel dyscyplinarny i ukarał piłkarza trzema meczami zawieszenia. Oznacza to, że Skrtela zabraknie w dwóch spotkaniach Premier League: z Arsenalem (4 kwietnia) i Newcastle (13 kwietnia) oraz w jednym meczu Pucharu Anglii: z Blackburn (8 kwietnia).
Decyzji FA nie chciały komentować władze Liverpoolu. Natomiast zrobił to sam zawodnik, który za pośrednictwem Instagrama wyraził swoje niezadowolenie.
Słowak na portalu społecznościowym opublikował w środę zdjęcie trzech klaunów z dopiskiem "...grupa klaunów...". Po czym szybko usunął kontrowersyjną treść, zastępując ją trzema kropkami.
Kibice i brytyjscy eksperci nie mają wątpliwości, że wpis odnosił się bezpośrednio do władz angielskiej federacji, i przewidują przedłużenie kary dla zawodnika.