To miał być mecz, w którym Manchester United odniesie swoje drugie zwycięstwo. Stało się inaczej - defensywa "Czerwonych Diabłów" dostała łomot od beniaminka i zamiast drugiej wygranej podopieczni van Gaala muszą sobie dopisać drugą porażkę.
Zaczęło się dobrze dla United - po 16 minutach prowadzili 2:0, a gole zdobyli Robin van Persie i Angel di Maria. Ale już minutę po golu Argentyńczyka do siatki trafił Leonardo Ulloa i gospodarze złapali kontakt z ekipą van Gaala.
Kiedy jednak po przerwie gola na 3:1 zdobył Ander Herrera wydawało się, że Manchester już punktów nie odda. Z taką obroną nie można być jednak niczego pewnym. Leicester między 62. a 83. minutą urządziło sobie ostre strzelanie. W sumie padły cztery bramki - do siatki trafiał Esteban Cambiasso, Jamie Vardy, David Nugent (z rzutu karnego) i w końcu - również z karnego - po raz drugi Ulloa. Faulu w polu karnym dopuścił się Tyler Blackett i Manchester kończył mecz w dziesiątkę.
Po tym spotkaniu Leicester zajmowało szóste miejsce w tabeli, a Manchester - dwunaste.