Artur Boruc traci miejsce w Southampton

- Sprowadzony za 12,5 mln euro Fraser Forster będzie pierwszym bramkarzem Southampton - ogłosił trener Ronald Koeman. Artur Boruc pogodzi się z rolą rezerwowego czy zmieni klub?

"Niczego nie oczekuj, nie będziesz zawiedziony" - zdjęcie z takim napisem opublikował w poniedziałek Boruc na Instagramie. Pod nim wypisał w kolejności drużyny, w których grał: "#poland, #pogon, #dolcan, #legia, #celtic, #fiorentina, #saintsfc, #?". Znak zapytania sugeruje, że Southampton ("Święci", czyli "Saints") nie będzie jego ostatnim klubem.

Wszystko dlatego, że kilka dni temu klub z St Mary's Stadium sprowadził 26-letniego golkipera Celticu (grał z Legią w eliminacjach Ligi Mistrzów). I to za bardzo duże pieniądze. Forster jest szóstym najdroższym bramkarzem w historii. W Premier League więcej kosztował tylko David de Gea, za którego Manchester United zapłacił 22 mln euro (patrz ramka).

Boruc poprzedni sezon zaczął świetnie, był nominowany do nagrody dla najlepszego piłkarza września w Premier League. Potem zdarzały mu się spektakularne wpadki. Na początku listopada kopnięta przez bramkarza Stoke Asmira Begovicia piłka odbiła się przed polem karnym źle ustawionego Polaka, przeleciała nad nim i wpadła do bramki. Kilka tygodni później naciskany przez Oliviera Giroud Boruc, zamiast wybić piłkę, wykonał jeden zwód, drugi, aż napastnik Arsenalu wygarnął mu ją i strzelił gola. Miejsca w składzie Polak jednak nie stracił, w sumie nie puścił gola w 14 meczach - lepsi pod tym względem byli tylko Tim Howard (Everton) - 15, oraz Petr Cech (Chelsea) i Wojciech Szczęsny (Arsenal) - 16.

Latem przez Southampton przeszło jednak tornado. Klub sprzedał pięciu kluczowych piłkarzy za 92 mln funtów, a szkoleniowiec Mauricio Pochettino przeniósł się do Tottenhamu. Zastąpił go Ronald Koeman, który zatrudnił nowego trenera bramkarzy Davida Watsona. Nowych szefów Boruc nie przekonał, choć w czterech sparingach puścił tylko jednego gola, po samobójczym strzale Graziano Pelle. - Holenderski trener od początku domagał się zakupu bramkarza, chciał sprowadzić kogoś młodszego od Boruca. A Forster może stać w bramce Southampton nawet dziesięć lat, w dodatku jest już doświadczony, grał w Lidze Mistrzów - mówi dziennikarz z Southampton. Anglik jest wychowankiem Newcastle, ale w Premier League nigdy nie grał. Cztery lata temu został wypożyczony, a po dwóch latach sprzedany do Celticu. W Szkocji wygrał rywalizację z Łukaszem Załuską, był najlepszym bramkarzem ligi. W poprzednim sezonie ustanowił rekord szkockiej Premier League - nie puścił gola przez 1256 minut. Na mundialu w Brazylii był trzecim bramkarzem drużyny Roya Hodgsona. Anglicy widzą w nim zawodnika, który może rywalizować z Joe Hartem (Manchester City) o miejsce w reprezentacji. - Rozmawiałem już z Arturem, mam nadzieję, że będzie naciskał na Frasera. Wiem, że to dla niego trudna sytuacja, ale chcę, żeby na każdej pozycji była rywalizacja o miejsce w składzie - mówi Koeman.

Boruc wychodził już z większych tarapatów. Gdy dwa lata temu podpisywał umowę z Southampton, ówczesny trener Nigel Adkins widział w nim trzeciego golkipera, który "wzmocni rywalizację o miejsce w pierwszej jedenastce". Po kilku miesiącach Polak był już jednym z najlepszych piłkarzy zespołu. - Teraz będzie mu bardzo trudno. Ale Southampton musi pozbyć się jednego bramkarza, bo nie ma sensu utrzymywać aż czterech - w kadrze są jeszcze 37-letni Kelvin Davis i 22-letni Paulo Gazzaniga. Według mnie, gdyby Boruc dostał dobrą ofertę, klub nie powinien mu robić problemów. Tym bardziej że umowa Polaka kończy się po sezonie - mówi dziennikarz z Southampton.

Gdyby Boruc przestał grać w klubie, prawdopodobnie straciłby też miejsce w reprezentacji. U Adama Nawałki on i Wojciech Szczęsny zagrali po trzy mecze. Przed startem eliminacji Euro 2016 (7 września w Gibraltarze) selekcjoner ma ogłosić, kto będzie pierwszym bramkarzem biało-czerwonych.

Najdrożsi bramkarze:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.