Premier League. Boruc jak z Benny Hilla. Brytyjscy internauci i dziennikarze żartują z Polaka. A on... z samego siebie

W spotkaniu 12. kolejki Premier League Arsenal pokonał u siebie Southampton 2:0, a przy pierwszym golu katastrofalny błąd popełnił Artur Boruc. Polski bramkarz postanowił pokiwać się we własnym polu karnym i stracił piłkę. Taki błąd był świetną okazją do żartów dla internautów i brytyjskich dziennikarzy. Ale sam Boruc też z siebie zażartował.

Trener Boruca: Każdy mógł popełnić taki błąd

W 22. minucie spotkania Boruc przyjął piłkę we własnym polu karnym i zamiast ją szybko wybić, postanowił pokiwać się z napastnikiem Arsenalu Olivierem Giroud. Robił to jednak tak nieporadnie, że Francuz zabrał mu piłkę i wkopał ją do pustej bramki. Tuż po zdarzeniu na Twitterze pojawiło się mnóstwo żartów na temat zachowania polskiego golkipera.

Artur Boruc ożywił cytat Ruuda Gullita, że "bramkarz jest bramkarzem, bo nie umie grać w piłkę"

Wielu z was pyta: "Co ten Artur Boruc zrobił?". Nigdy nie pojmiemy, wszyscy bramkarze są trochę zwariowani, nie?"

Zielony krzyżyk w tej grafice to oczywiście Boruc

Ten internauta twierdzi, że pod "drybling" Boruca idealnie pasowałaby muzyka z Benny Hilla i trudno się z nim nie zgodzić

Pojawiły się też pierwsze memy:

Olivier Giroud dziękuje Borucowi za świetną asystę

David De Gea z Manchesteru United też tak dryblował jak Boruc, tyle że jemu "kiwka" się udała

W sieci pojawiły się też komentarze, że Jan Tomaszewski już nie jest jedynym polskim bramkarzem, który powinien mieć przydomek "clown". Oraz że Boruc ma największe na świecie poczucie humoru, skoro zdecydował się na taki drybling.

Ale bezlitośni dla Boruca są nie tylko internauci. Dziennikarze również. Zdaniem serwisu Goal.com Polak był najsłabszym zawodnikiem spotkania i otrzymał ocenę 1/5. "Boruc otworzył sezon pantomimy na stadionie Arsenalu" - pisze portal, nazywając zachowanie Polaka "komicznym", a sam jego drybling "katastrofą" oraz "nieprzemyślaną, groteskową próbą".

"Daily Mail" też uznał Polaka za najsłabszego gracza meczu i dał mu notę 4/10. Zdaniem dziennikarzy tej gazety bramka ustawiła spotkanie. "To była straszliwa pomyłka" - czytamy.

Trzeba jednak przyznać, że Boruc sam podszedł do całej sytuacji z humorem. Na swoim koncie w serwisie Instagram zamieścił zdjęcie, na którym porównuje się do Johana Cruyffa.

Tak to robił Cruyff:

 

A tak to wyszło Borucowi:

Zobacz wpadkę Boruca w serwisie YouTube

Więcej o:
Copyright © Agora SA