Jedyną bramkę zdobył w 28. minucie Robin Van Persie, który świetnie wykorzystał rzut rożny, gdy strzałem głową przelobował Szczęsnego i trafił w okienko bramki Arsenalu. Polski bramkarz kilkanaście minut później został ciężko znokautowany przez skaczącego do piłki Phila Jonesa, na szczęście mógł kontynuować grę.
W drugiej połowie Arsenal miał przewagę, jednak nie potrafił przedrzeć się przez bardzo liczną i ciasną obronę gospodarzy. Ich prowadzenie mógł z kolei podwyższyć m.in. Wayne Rooney, jednak piłka po jego groźnym strzale przeszła tuż obok słupka bramki strzeżonej przez Szczęsnego.
Im bliżej było końca spotkania, tym przewaga "Kanonierów" była coraz wyraźniejsza. Ich lawinowe ataki były jednak powstrzymywane przez świetnie spisujących się defensorów MU, którzy jako pierwsi w tym sezonie potrafili zakończyć mecz z Arsenalem bez straty gola. Dotychczas w każdym spotkaniu Premier League podopieczni Arsene Wengera trafiali do siatki chociaż raz.
Mecz, który był zapowiadany jako hit kolejki z Premier League, nie dostarczył jednak spodziewanych emocji i spektakularnych akcji. Brakowało przede wszystkim celnych strzałów, a większość ataków była rozbijana przed doskonale dysponowanych obrońców.