Mecz na Wembley nie zachwycił - w pierwszej połowie optyczną przewagę miało City, ale ani Aguero, ani Tevez nie potrafili pokonać bramkarza Wigan. Świetną partię rozgrywał Callum McManaman, który kilkukrotnie przeprowadził groźne indywidualne akcje. Joe Hart nie miał jednak za wiele pracy.
W drugiej połowie City zapłaciło dużą cenę za swoją wstrzemięźliwość - podopieczni Roberto Manciniego atakowali niemrawo - wydawało się, że byli przekonani, że prędzej czy później strzelą zwycięską bramkę. 'The Latics' czekali na swoją szansę.
I doczekali się! W 83. minucie drugą żółtą kartkę za faul na McMaanamanie dostał Zabaleta. Wigan zwietrzyło swoją szansę i ruszyło do ataku. W 91. minucie po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył wprowadzony kilka chwil wcześniej na boisko Ben Watson - Hart nie zdołał sięgnąć piłki, która wpadła mu za kołnierz. Trener Martinez i piłkarze Wigan oszaleli z radości. Cztery minuty później sędzia zakończył mecz.
City na dwie kolejki przed końcem Premier League może być już praktycznie pewne wicemistrzostwa Anglii. Wigan zajmuje w tym momencie 18. miejsce (strefa spadkowa), do 17. w tabeli Newcastle traci trzy punkty. W następnej kolejce podopieczni Martineza zagrają na wyjeździe z Arsenalem (który wciąż walczy o miejsce w Lidze Mistrzów), w ostatniej przed własną publicznością podejmą Aston Villę.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS i na Androida