Liga angielska na żywo na twoim telefonie ?
Pierwsza połowa nie dawała nadziei na to, że Arsenal może w ogóle przeciwstawić się Chelsea. "Kanonierzy" po prostu nie istnieli, a gracze "The Blues" powinni strzelić więcej goli. Nie udało im się to jednak i w drugiej, dużo słabszej w swoim wykonaniu własnej połowie, musieli drżeć o wynik.
Pierwszego gola już w szóstej minucie strzelił Mata po kapitalnym krosie znakomitego w całym meczu Azpilicuety. Hiszpan znalazł się sam na sam z bezradnym Szczęsnym i strzelił pod poprzeczkę. Nie obyło się bez kontrowersji - we wcześniejszej fazie akcji, w środku boiska, Coquelin został faulowany przez Ramiresa, ale sędzia tego nie wychwycił.
Dziesięć minut później Ramires dostał świetne podanie i tym razem to on znalazł się sam na sam ze Szczęsnym. Minął bramkarza reprezentacji Polski, który nie zastanawiał się - złapał Ramiresa za nogę i przewrócił go. Miał szczęście, że sędzia dał mu tylko żółtą kartkę. Frank Lampard pewnie wykorzystał karnego.
W drugiej połowie Arsenal grał dużo lepiej, a Chelsea bardzo słabo. W 58. min tradycyjnie świetny Cazorla posłał świetnego krosa do Walcotta, który nie miał kłopotu z pokonaniem Cecha. Choć Arsenal atakował przez następne pół godziny, nie zdołał już wyrównać.
Chelsea jest trzecia w tabeli z 45 pkt (ma dziesięć punktów straty do lidera, ale Manchester United nie grał jeszcze meczu w tej kolejce). Arsenal jest szósty z 34 pkt.