Premier League. Manchester United pokonał Liverpool 2:1

Po niesamowicie emocjonującym spotkaniu Premier League Manchester United pokonał na własnym stadionie Liverpool 2:1. Bohaterem gospodarzy był Robin van Persie.

Tak relacjonowaliśmy spotkanie Manchesteru z Liverpoolem na żywo

"The Reds" - jak to zwykle w tak ważnym dla nich meczu bywa - dawali z siebie wszystko, żeby dorównać lepszym rywalom, ale w pierwszej połowie nie było wątpliwości, która drużyna przeważa.

Już w 19. min udowodnił to najcenniejszy od dawna nabytek Manchesteru, Robin van Persie, który mimo (niedokładnie) pilnującego go Aggera wykorzystał dobre podanie w pole karne od Evry po dobrej klepce kolegów.

Końcówka pierwszej połowy nie należała do najciekawszych, ale druga połowa w zupełności wynagrodziła kibicom wszystkie wcześniejsze ubytki tego meczu. Kluczowe dla gości było pojawienie się po przerwie na boisku Sturridge'a, choć nie mogli tego wiedzieć od razu po rozpoczęciu drugiej połowy. A to dlatego, że w 54. min. van Persie ślicznie wkręcił piłkę z rzutu wolnego. Johnson w ogóle nie pobiegł za Evrą, który uderzył głową, a futbolówka po jego strzale odbiła się od czoła Vidicia i wpadła do siatki.

Już trzy minuty później Sturridge zdobył kontaktową bramkę po tym, jak zupełnie obojętna defensywa Manchesteru pozwoliła gościom na zabawę pod własnym polem karnym. Gerrard w końcu uderzył, de Gea dobrze się rzucił, ale zdołał odbić piłkę tylko przed siebie, skąd Sturridge nie miał problemu z dobitką.

Sturridge był od tego momentu niesamowicie aktywny, co chwilę stwarzał zagrożenie pod bramkę "Czerwonych Diabłów". MU do końca musiał drżeć o trzy punkty, ale mimo niezwykle dynamicznej końcówki i ataków z jednej i z drugiej strony, wynik się już nie zmienił.

Manchester prowadzi w angielskiej ekstraklasie z 55 pkt. Liverpool jest ósmy, ma 31 pkt.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.