Obie drużyny grały ze sobą po raz drugi na przestrzeni kilku dni. Ligowe spotkanie, które Manchester wygrał 3:2 wzbudziło jednak wiele kontrowersji. Głównie za sprawą arbitra Marka Clattenburga, który niesłusznie ukarał czerwoną kartką Fernando Torres i uznał decydującego gola Javiera Hernandeza, choć ten strzelił go ze spalonego. Piłkarze Chelsea kończyli tamten mecz w dziewiątkę.
Arbiter środowego meczu także nie zostanie przez "The Blues" dobrze zapamiętany. "Manson nie zauważył oczywistego rzutu karnego po tym jak podanie Juana Maty trafiło w rękę Michaela Keana" - czytamy w "The Guardian". Wspomniana sytuacja miała miejsce w 75 minucie gry przy prowadzeniu gości 3:2.
"Chelsea zasługiwała na awans. Podobnie jak United popełniali błędy w obronie, ale po bramce Naniego na 3:2 skutecznie zepchnęli rywala do defensywy" - relacjonuje dziennik.