Pierwszy raz od 13 lat, gdy Jimmy Floyd Hasselbaink przeprowadził się z Leeds do Atletico Madryt, król strzelców Premier League może zmienić klub. Van Persie, który w poprzednim sezonie zdobył w lidze aż 30 bramek, kilka tygodni temu ogłosił, że nie zgadza się z planami rozwoju Arsenalu i nie podpisze nowej umowy. Nie poleciał na przedsezonowe tournée do Azji (polscy bramkarze Wojciech Szczęsny i Łukasz Fabiański zostali na nie powołani), oficjalnie dlatego, że nie był gotowy fizycznie.
Arsenal wycenia go na 30 mln funtów. Mało jednak prawdopodobne, by ktoś zapłacił tyle za dobiegającego trzydziestki zawodnika, którego za rok będzie można pozyskać za darmo. Zespoły z Manchesteru proponują 12 mln funtów, a mistrzowie Włoch z Turynu - 8. Arsenal oferty odrzucił, według brytyjskiej prasy zgodzi się, jeśli dostanie 20 mln.
Chyba jedynym człowiekiem, który jeszcze wierzy, że van Persiego uda się zatrzymać, jest trener Arsenalu Arsene Wenger opowiadający, że powalczy o piłkarza, którego rok temu mianował kapitanem. Wielu argumentów mieć jednak nie będzie. Holender zarabia na Emirates 90 tys. funtów tygodniowo, gdyby podpisał nową umowę, dostałby 40 tys. funtów podwyżki. Jak na standardy Premier League wciąż jednak byłoby to niewiele. City, które stara się o van Persiego od miesięcy, może mu dać nawet 200 tys. funtów.
Wenger nie przekona też Holendra, że w Arsenalu będzie mu łatwiej osiągać sukcesy niż w Manchesterze. Na trofeum Arsenal czeka od siedmiu lat, w poprzednim sezonie do wicemistrzów z MU stracił aż 19 pkt, a latem znów kupował w promocji. Mało prawdopodobne, by skrzydłowy Lukas Podolski (kupiony z Köln za 11 mln funtów) i napastnik Olivier Giroud (z Montpellier za 12 mln) zmienili Arsenal w zespół zdolny dogonić City i United. Ba, będzie mu trudno powstrzymać piątą w poprzednim sezonie i wzmacniającą się Chelsea. Ekipa ze Stamford Bridge kupiła już Edena Hazarda z Lille (32 mln funtów) i Marko Marina z Werderu Brema (6,5 mln), lada dzień umowę podpisze Oscar, rozgrywający olimpijskiej reprezentacji Brazylii (25 mln).
Rok temu z podobnych powodów Wenger stracił Cesca Fabregasa (poszedł do Barcelony), Samira Nasriego i Gaela Clichy'ego (wybrali Manchester City). Wtedy też zapowiadał, że bez walki swoich gwiazd nie puści.
