Premier League. Maradona: Boli mnie traktowanie Teveza

Roberto Mancini, trener Manchesteru City odsunął od meczowego składu Carlosa Teveza, po tym jak Argentyńczyk odmówił wejścia na boisko podczas meczu Ligi Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium. - Takie traktowanie Teveza boli mnie jako piłkarza i jako człowieka - komentuje sprawę Diego Maradona.

Do incydentu doszło 27 września podczas spotkania w Monachium. Trener angielskiej drużyny Roberto Mancini przy stanie 0:2 chciał wpuścić na boisko Argentyńczyka. Ten jednak nie chciał wyjść na rozgrzewkę. Ostatecznie na murawie pojawił się Holender Nigel De Jong, a włoski menedżer oskarżył Teveza o odmowę wejścia na plac gry.

Były zawodnik m.in. Manchesteru United i Boca Juniors Buenos Aires nie zgodził się z zarzutami, tłumacząc, że zaszło nieporozumienie. Mimo to dzień po meczu klub zawiesił zawodnika na dwa tygodnie i wszczął przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne, a Mancini odgrażał się, że Argentyńczyk już w jego zespole nie zagra. Skończyło się jednak na karze finansowej.

- Jeśli chcą go ukarać finansowo, proszę bardzo, ale nie zabraniajcie mu gry w piłkę. To najgorsza rzecz, jaka może przytrafić się piłkarzowi - odniósł się do zaistniałej sytuacji Diego Maradona, legendarny piłkarz, były reprezentant i szkoleniowiec Argentyny.

"Aguero to jeden z najlepszych napastników na świecie"

Maradona bacznie śledzi również losy innego Argentyńczyka w Manchesterze City - Sergio Aguero. 23-letni napastnik jest zięciem trenera katarskiego Al-Wasyl. - To jeden z najlepszych atakujących na świecie i co mecz pokazuje, na co go stać. Bałem się, czy będzie w stanie przestawić się na styl Premier League [przyp. red. Aguero grał wcześniej w Atletico Madryt]. Na szczęście zaadaptował się bardzo szybko - nie kryje zadowolenia teść piłkarze The Citizens.

W derbach Manchesteru podopieczni Mancicniego rozgromili Czerwone Diabły 6:1. W 69. minucie bramkę zdobył Sergio Aguero.

Wspólna akcja kibiców United i City [ZDJĘCIA]

 

Zwycięstwo Manchesteru City. Balotteli jeździ po mieście i przybija piątki

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.