Liga angielska. Czekając na Messiego

Na swoim stadionie Stoke pobiło już Liverpool, zremisowało z Chelsea, a w sobotę zatrzymało Manchester United. Mistrzowie Anglii stracili pierwsze 2 pkt w sezonie, ale wciąż są liderem Premier League.

Tysiące fanów nie mogą się mylić. Facebook.com/Sportpl ?

Dwa lata temu telewizja Sky ogłosiła stadion Stoke najgłośniejszym w lidze. Kibice na Britannia Stadium przekrzyczeliby nawet startujący samolot, hałasują na 102 decybele. Na najcichszym obiekcie - Stadium of Light Sunderlandu - zmierzono tylko 84 decybele.

Wyniki badań potwierdziły przeczucia Anglików, którzy już wcześniej nazwali stadion Stoke najbardziej nieprzyjaznym w Premier League. Najdalej posunął się były ekspert telewizji Sky Andy Gray, który stwierdził, że w zimny wieczór na Britannia Stadium problemy miałby nawet Leo Messi. Kilka miesięcy później Wayne Rooney z Manchesteru United (leczy kontuzję, nie zagra przez kilka tygodni) orzekł, że choć Argentyńczyk to najlepszy piłkarz w historii, niemal niemożliwe, by w Anglii błyszczał tak jak w Hiszpanii, bo mecze w Stoke są niesamowicie ciężkie.

Dziś każde angielskie dziecko wie, że nie ma trudniejszego testu od wtorkowego (nie wiadomo, dlaczego. W poprzednim sezonie Stoke u siebie grało tego dnia trzy mecze, dwa wygrało, jeden przegrało), deszczowego i wietrznego popołudnia w Stoke. Ostatnio straszy się nim się Sergio Agüero, który w sześciu kolejkach strzelił osiem goli, ale na Britannia pojedzie dopiero pod koniec marca.

Pogoda i atmosfera tylko częściowo wyjaśniają jednak sukces drużyny, która w poprzednim sezonie grała w finale Pucharu Anglii. Rzecz w stylu gry, którego na tym poziomie już się nie spotyka. Zespół ustawiony w klasycznym systemie 4-4-2 składa się niemal wyłącznie z drągali. Niemal, bo skrzydłami władają piłkarze niscy i szybcy, którzy nękają defensywę i bramkarza dośrodkowaniami. - Jeżeli ktoś spodziewa się po nas pięknego stylu, zawiedzie się. Nie jesteśmy Barceloną. Trener Tony Pulis mówi, że ponad 60 proc. goli pada po strzałach z pola karnego. Po co wymieniać 15 podań, skoro można się na nie przedostać jednym? - mówi pomocnik Salif Diao.

Najcięższe chwile rywale przeżywają jednak wtedy, gdy wybiją piłkę na aut lub rzut rożny. Pulis, choć raczej nie będzie się ścigać na trofea z José Mourinho i Alexem Fergusonem, wpisał się do historii futbolowej taktyki, siłą zespołu czyniąc wyrzucanie piłki z autu. Gdy w okolicach bramki rywali piłka wyleci za linię boczną, Britannia Stadium wiwatuje. Oklaskuje Rory'ego Delapa podchodzącego do chłopca od podawania piłki, wyposażonego także w ręcznik. 35-letni Irlandczyk wyciera dłonie oraz futbolówkę i ciska ją w pole karne. W poprzednim sezonie po wrzutach z autu Stoke zdobyło osiem bramek, a irlandzki komitet olimpijski chciał, by Delap na igrzyskach w Londynie reprezentował kraj w rzucie oszczepem. Odmówił.

Kilka tygodni temu o wrzutach Delapa dyskutowały najtęższe trenerskie głowy, które zjechały do kwatery UEFA w Nyonie, by "porozmawiać o trendach i kłopotach klubowego futbolu". - Zastanawialiśmy się, czy przy rzutach z autu powinien obowiązywać przepis o spalonym. Dlatego jednym z głównych tematów było Stoke - opowiada trener Chelsea André Villas-Boas.

W sobotę gol, który dał gospodarzom remis, strzelił Peter Crouch po wrzutce z rzutu rożnego. Znów - zagrania wypracowanego na treningach, przed dośrodkowaniem w pole karne biegną najroślejsi gracze Stoke, w tym obowiązkowo stoperzy. - Mierzę 186 cm, ale nie zapuszczam się tam, bo jestem za mały - mówi Diao. W poprzednim sezonie niemiecki obrońca Robert Huth, nazywany przez fanów "murem berlińskim", strzelił dziewięć goli.

Po sześciu kolejkach Stoke traci do czwartego miejsca ledwie 2 pkt, ale mało prawdopodobne, by za rok zagrało w Lidze Mistrzów. Szybko się więc nie przekonamy, czy Messi faktycznie nie dałby rady we wtorkową noc na Britannia Stadium. W tym sezonie Stoke gra w Lidze Europejskiej - gdy okazało się, że w fazie grupowej zespół czekają wyjazdy na Ukrainę (Dynamo Kijów), do Izraela (Maccabi Tel Awiw) i Turcji (Besiktas), Pulis był zdumiony, że te trzy kraje leżą w Europie. Przed meczem z Dynamem u kijowskich dziennikarzy upewniał się, czy Ukraina to jeszcze Stary Kontynent. - Nie staram się nikogo obrazić, mam dużo szacunku do zespołów, z którymi zagramy. Wiem, że Kijów zagrał ponad 280 meczów w pucharach. Jest bardzo sławny i ma wielką historię - tłumaczył trener. Z Dynamem Stoke zremisowało, w czwartek podejmuje Besiktas. Faworytem bukmacherów są oczywiście gospodarze.

Liczby kolejki

6

w tylu klubach Premier League gole strzelał napastnik Stoke Peter Crouch. Wcześniej w Portsmouth, Aston Villi, Southampton, Liverpoolu i Tottenhamie. Został szóstym piłkarzem, który tego dokonał. Poprzedni to Andy Cole, Les Ferdinand, Marcus Bent, Nicky Barmby i Craig Bellamy.

100

goli w Arsenalu strzelił Robin van Persie. 71 lewą nogą, 23 prawą, 6 głową. 88 z pola karnego, 12 spoza pola karnego. 69 w Premier League, 17 w europejskich pucharach, 8 w Pucharze Anglii, 6 w Pucharze Ligi.

43 mln za Pastore, 34 za Fabregasa - najważniejsze transfery lata (WIDEO) ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.