Policja: "Nie" dla Pucharu Polski

Mimo negatywnej opinii bydgoskiej policji władze miasta zgodziły się na rozegranie we wtorek finału PP Lech Poznań - Legia Warszawa.

Opinia policji jest obowiązkowa przy organizowaniu imprez masowych, ale nie jest dla władz wiążąca. - Do stadionu policja nie miała szczególnych zastrzeżeń. Dotyczyły one bezpieczeństwa w regionie - mówi zastępca prezydenta Bydgoszczy Sebastian Chmara.

Wtorkowy finał to mecz najwyższego ryzyka. Kibice obu zespołów są od lat skonfliktowani. Przyjedzie ich z Poznania i Warszawy po 6 tys. - Mam zapewnienia od przedstawicieli stowarzyszeń kibiców obu klubów, że pokażą wzorcowy doping - mówi szef Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej Eugeniusz Nowak.

Wokół stadionu będzie 800 policjantów, a w samym obiekcie 500 ochroniarzy.

Na stadionie w Bydgoszczy ma się pojawić 16,5 tys. widzów - ze względów bezpieczeństwa o 5 tys. mniej, niż może pomieścić obiekt Zawiszy. Wczoraj rozpoczęto sprzedaż biletów dla bydgoszczan. Już dwie godziny przed otwarciem kas stała długa kolejka.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.