• Link został skopiowany

Gol w dogrywce dał awans! Znamy ostatniego półfinalistę Pucharu Polski

Puszcza Niepołomice po raz pierwszy w historii awansowała do półfinału Pucharu Polski! "Żubry" potrzebowały dogrywki, by wyeliminować pierwszoligową Polonię Warszawa, ale ostatecznie wygrały 2:1, a zwycięską bramkę strzelił w 108. minucie Dawid Szymonowicz.
Polonia - Puszcza w Pucharze Polski
screen

Czwartkowe starcie Polonii Warszawa z Puszczą Niepołomice było ostatnim meczem ćwierćfinałowym Pucharu Polski w sezonie 2024/25. Miało ono zadecydować, czy do czołowej czwórki pucharowych rozgrywek, w której byli już Ruch Chorzów, Legia Warszawa i Pogoń Szczecin, trafi trzeci przedstawiciel Ekstraklasy w postaci Puszczy, czy też druga drużyna z 1. Ligi, czyli Polonia. Obaj trenerzy 

Zobacz wideo Szokujące powołanie do reprezentacji Polski?! "Gdzie miałby grać?"

Pierwsza połowa do zapomnienia, ale w drugiej się zaczęło. Pierwszoligowiec stawiał zacięty opór

W pierwszej połowie najciekawsza była oprawa kibiców Polonii, którzy zaprezentowali flagowisko z pirotechniką. Na boisku bowiem działo się bardzo, ale to bardzo niewiele. Zaczęło się nieźle, bo już w trzeciej minucie odbity strzał po rzucie rożnym Dawida Szymonowicza trafił w boczną siatkę bramki gospodarzy, a w odpowiedzi próbował Marcin Kluska i skutecznie interweniował golkiper gości Michał Perchel.

Z czasem jednak przed przerwą wyglądało to tylko coraz gorzej. Raz niecelnie uderzył Łukasz Zjawiński, innym razem główka Konrada Stępnia nie sprawiła problemów Mateuszowi Kuchcie, a taki przebieg spotkania sprawił, że wynik 0:0 po 45 minutach nie był żadnym zaskoczeniem.

Na szczęście dla widowiska, w drugiej części spotkania wynik został szybko otwarty. Stało się to w 50. minucie za sprawą gospodarzy, którzy wykorzystali błąd 17-letniego bramkarza Puszczy Michała Perchela, który odbił piłkę po dośrodkowaniu Marcina Kluski prosto pod nogi Krzysztofa Kotona i ten z bliska umieścił ją w siatce.

Chwilę później mogło być 1:1, bo po stałym fragmencie gry i uderzeniu Piotra Mrozińskiego, piłkę trącił jeszcze Herman Barkouski i ta została wybita z linii bramkowej przez jednego z obrońców Polonii. 

To była pewnego rodzaju wymiana ciosów. Po indywidualnej akcji Daniela Vegi strzał Hiszpana z kilkunastu metrów poszybował nieznacznie obok bramki Puszczy, a ta z kolei w 64. minucie dopięła swego - po zagraniu z głębi pola Gieorgija Żukowa piłkę głową zgrał Antoni Klimek, a do siatki z bliska skierował Herman Barkouski.

Trafienie wyrównujące Puszczy zdenerwowało prezesa Polonii Gregoire'a Nitota na tyle, że opuścił on swoje miejsce na trybunie VIP 

Polonia próbowała szybko zareagować, jednak w dobrej sytuacji po rzucie rożnym niecelnie główkował Łukasz Zjawiński. W odpowiedzi jednak Puszcza była niezwykle bliska drugiego gola po strzałach głową Antoniego Klimka i Artura Craciuna, który nie umieli jednak w dobrych sytuacjach trafić do siatki z odległości kilku metrów.

Gol Szymonowicza dał Puszczy historyczny sukces. W Niepołomicach tego jeszcze nie grali

"Żubry" z Niepołomic zyskiwały coraz większą przewagę. Bramkarz Polonii Mateusz Kuchta w 75. minucie najpierw obronił uderzenie z kilkunastu metrów Antoniego Klimka, a następnie mógł odetchnąć z ulgą, gdy w zamieszaniu po kolejnym rzucie rożnym obok bramki uderzył Herman Barkouski. Białorusin był skuteczniejszy trzy minuty później. Wtedy to kąśliwym uderzeniem z kilkunastu metrów zaskoczył Kuchtę, jednak sędziowie odgwizdali spalonego na początki akcji.

Zespół z Ekstraklasy do końca szukał swoich szans na to, by uniknąć dogrywki, wszak już w niedzielę o godzinie 12:15 czeka ich prawdziwe piłkarskie święto i pierwszy mecz Ekstraklasy w Niepołomicach z Motorem Lublin. Brakowało jednak skuteczności. Po strzale głową Dawida Szymonowicza piłka została wybita głową z linii bramkowej przez Bartłomieja Poczobuta, a już w doliczonym czasie gry sytuacji sam na sam z Mateuszem Kuchtą nie wykorzystał Mateusz Cholewiak, przegrywając pojedynek z bramkarzem Polonii.

Dodatkowe 30 minut było jednak pisane zawodnikom obu drużyn. I tak, jak w pierwszym kwadransie nie działo się zupełnie nic, tak po zmianie stron znów rozpoczęły się mocje. W dużej mierze za sprawą bramki dla Puszczy Niepołomice, gdy w 108. minucie z lewej strony boiska piłkę dośrodkował Roman Jakuba, a skutecznym strzałem głową popisał się Dawid Szymonowicz.

Polonia musiała rzucić się do ataku i szybko zaczęła ponownie stwarzać zagrożenie pod bramką Michała Perchela. Centry Polonistów trafiały na głowę Kacpra Śpiewaka, ale raz dobrze interweniował bramkarz Puszczy, a innym razem wyręczył go przed bramką Dawid Abramowicz. 

Więcej w tym meczu już się nie wydarzyło i to Puszcza Niepołomice wywalczyła historyczny awans do półfinału Pucharu Polski, wygrywając z Polonią Warszawa 2:1.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: