Była 85. minuta meczu przy stanie 1:1. Właśnie wtedy Legia Warszawa, która kilka minut wcześniej uniknęła obrony rzutu karnego (po analizie VAR), zagrała składną akcję. Z prawej strony pola karnego "zatańczył" z obrońcami rywali Bartosz Kapustka, podał do rezerwowego Wojciecha Urbańskiego, ale jego strzał został zablokowany. Piłka trafiła jednak pod nogi Morishity, a ten strzałem z dwunastu metrów zdobył gola. Piłka po rękach bramkarza Sławomira Abramowicza, który mógł w tej sytuacji zachować się lepiej, wpadła do siatki. W dziesiątej minucie doliczonego czasu gry Morishita strzałem z 10 metrów ustalił wynik meczu na 3:1. Chwilę później doszło do olbrzymiej awantury między piłkarzami obu drużyn. Zawrzało przede wszystkim na linii Afimico Pululu - Bartosz Kapustka. Musieli ich rozdzielać koledzy z drużyn i sędzia Piotr Lasyk. Obaj piłkarze zostali ukarani żółtymi kartkami.
Dla Legii Warszawa to był mecz, by jeszcze uratować sezon. Odpadnięcie z ćwierćfinału Pucharu Polski przy aż ośmiopunktowej stracie w PKO BP Ekstraklasie do prowadzącego Lecha Poznań, byłoby katastrofą.
Lepiej środowy mecz rozpoczęli gospodarze. Już w 12. minucie zdobyli gola. Marc Gual kapitalnie dośrodkował ze swojej połowy na prawą stronę do Kacpra Chodyny, Cezary Polak minął się z piłką, a skrzydłowy Legii z 11 metrów przelobował bramkarza! Radość gospodarzy była jednak krótka, bo po analizie VAR okazało się, że Chodyna był na minimalnym spalonym i sędzia Piotr Lasyk gola nie uznał.
Potem do głosu zaczęli dochodzić goście. W 31. minucie zagrali składną akcję. Piłkę na prawej stronie pola karnego dostał Miki Villar, z pierwszej piłki dograł na dziesiąty metr do Jarosława Kubickiego, a ten niekryty przez nikogo, pewnym strzałem pokonał Vladana Kovacevicia. Dla pomocnika Jagiellonii Białystok była to szósta bramka w tym sezonie.
Gospodarze mogli natychmiast wyrównać. Bartosz Kapustka 60 sekund później strzelił z 25 metrów, ale trafił w słupek. Tuż przed przerwą Ilja Szkurin, który debiutował w pierwszym składzie Legii, dośrodkował z prawej strony do Morishity, ale ten fatalnie skiksował z 11 metrów.
W 53. minucie gospodarze wyrównali. Z lewej strony dośrodkował Morishita, a Jan Ziółkowski strzałem głową z trzech metrów trafił do siatki. Dla 19-letniego stopera był to pierwszy gol w jego 18 meczu w barwach Legii.
W 80. minucie VAR uratował Legię Warszawa. Sędzia Lasyk podyktował rzut karny po starciu Pawła Wszołka z rezerwowym Oskarem Pietuszewskim. Po długiej analizie VAR, poszedł obejrzeć powtórkę sytuacji i odwołał karnego.
A potem doszło do wielkich emocji w końcówce meczu, które opisaliśmy już wyżej.
Zobacz: Oto największy problem Barcelony. Hiszpanie dokładnie wyliczyli
Obok Legii Warszawa w półfinale Pucharu Polski są też pierwszoligowy Ruch Chorzów, który wygrał z Koroną Kielce 2:0 (1:0) oraz Pogoń Szczecin po zwycięstwie po dogrywce z Piastem Gliwice 2:0 (0:0). W czwartek (godz 18) odbędzie się czwarty ćwierćfinał: Polonia Warszawa - Puszcza Niepołomice.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!