Dość zawiłą sprawą kibiców Wisły Kraków zajmowali się we wtorek i w środę, członkowie Komisji Dyscyplinarnej PZPN. Dyskutowali na wniosek Rzecznika Ochrony Prawa Związkowego, Marcina Ilkowa. Jak usłyszeliśmy, działano "w duchu sportu" i debatowano nad tym, czy na podstawie przepisów i zaistniałej sytuacji można pójść na rękę klubowi w Reymonta. Zapoznano się też ze stanowiskiem Komisji ds. Bezpieczeństwa na Obiektach Piłkarskich PZPN. Ostatecznie zdecydowano się zawiesić nałożoną na kibiców w tamtym roku karę.
O jaką karę chodzi? Kibice Wisły zostali w zeszłym sezonie ukarani zakazem wyjazdowym, na trzy mecze, który obowiązuje także w obecnych rozgrywkach. Obowiązuje, bo Wisła Kraków nieustannie grając w Pucharze Polski w roli gospodarza, nie miała jak kary odbyć. Ponieważ w finale Pucharu Polski z Pogonią Szczecin (mecz na neutralnym terenie w Warszawie) Wisła formalnie jest gościem, to kibice i działacze "Białej Gwiazdy", bali się, iż nie będą mogli przybyć na Stadion Narodowy.
Prezes klubu Jarosław Królewski wywierał presję w mediach społecznościowych:
"Jeśli kibice nie pojadą na Narodowy, Wisła Kraków odda mecz walkowerem. Koniec oświadczenia" - napisał w serwisie X. Takie oświadczenie w PZPN przyjęto chłodno, a według naszych informacji mogło ono zrobić więcej złego niż dobrego, ale postanowiono iść z duchem sportu. Przekazano władzom Wisły, by zamiast oświadczeń, lepiej napisać wniosek o zawieszenie kary. To stało się pod koniec pierwszego tygodnia kwietnia.
"Finał tych rozgrywek – do którego awansował zespół Białej Gwiazdy – stanowić będzie prawdziwe piłkarskie święto, a prawo do udziału w tym wydarzeniu mają fani obu zespołów" - argumentowały władze klubu.
Finał z kibicami, ale...
W środę po południu komisja PZPN ostatecznie wniosek przyjęła i postanowiła zawiesić karę na czas Finału Pucharu Polski. W całej sprawie jest jedno "ale".
"Komisja postanowiła przychylić się do wniosku Rzecznika Ochrony Prawa Związkowego PZPN i zawiesić wykonanie wyżej wymienionej kary na okres próby wynoszący 3 (trzy) lata.
Komisja Dyscyplinarna PZPN wzięła pod uwagę, że orzeczona kara nie mogła zostać wykonana w ciągu ostatnich dwóch lat ze względu na to, że Klub rozgrywał wszystkie mecze Pucharu Polski w charakterze gospodarza.
Złożenie i rozpoznanie wniosku nastąpiło w oparciu o treść art. 165 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN, zgodnie z którym jeżeli orzeczona przez organ dyscyplinarny kara nie została wykonana co najmniej w połowie, podmiotami uprawnionymi do złożenia przedmiotowego wniosku są jedynie Rzecznik Ochrony Prawa Związkowego, Rzecznik Dyscyplinarnego lub Zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej"
Na końcu komunikatu czytamy też:
"Komisja Dyscyplinarna dodatkowo poucza Klub oraz kibiców, że w przypadku powtarzającego się naruszania zasad bezpieczeństwa i porządku na stadionie, będzie zobligowana do zastosowania najsurowszych kar dyscyplinarnych, w tym wykluczenia Klubu z przyszłych rozgrywek Pucharu Polski".
Z naszych źródeł wiemy, że ewentualne problemy na stadionie, będą traktowane ostro, również w stosunku do ewentualnego meczu o Superpuchar Polski, w którym zagra Mistrz Polski, a także zdobywca krajowego Pucharu.
To oznacza, że Wisła może sprzedawać bilety na mecz, który zaplanowano 2 maja o godz. 16.00 i apelować do kibiców o spokój. Każdy z uczestniczących w finale klubów będzie miał do dyspozycji 10 tys. biletów. Reszta wejściówek, na neutralne sektory trafi do ogólnej sprzedaży.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!