Po rundzie wstępnej przyszedł czas na zmagania w 1/32 finału Pucharu Polski. Pierwsze 12 spotkań tej fazy zaplanowano na wtorek 12 września i nie zabrakło w nich emocji i niespodziewanych wyników. Jednak ten dzień z pewnością należał do zdecydowanych faworytów i zespołów z wyższych lig.
Wtorkowe mecze Pucharu Polski nie przyniosły wielu niespodzianek. Na start zmagań Jagiellonia II Białystok przegrała z Widzem Łódź 1:2, chociaż prowadziła 1:0. Później jednak to zespół z ekstraklasy prowadził grę, co znakomicie potwierdza poniższe zdjęcie. Widać na nim niemal cały zespół z trzeciej ligi, stojący we własnej bramce podczas rzutu wolnego pośredniego.
W kolejnych meczach również wygrywały zespoły z wyższych lig. Podbeskidzie Bielsko-Biała wygrało 3:1 z Pogonią Siedlce, a trzecioligowca Zawisza Bydgoszcz ograła 4:0 Start Krasnystaw z IV ligi lubelskiej. Dość niespodziewanie takim samym wynikiem zakończyło się starcie Piasta Gliwice z Wieczystą Kraków. Napakowany gwiazdami trzecioligowiec nie miał szans z ekipą z ekstraklasy.
Jako pierwszą niespodziankę wskazać wygraną drugoligowej Wisły Puławy z pierwszoligowym Chrobrym Głogów. Ekipa z niższej ligi ograła rywala aż 3:1, chociaż do przerwy przegrywała. Cztery gole padły również w starciu Widzewa Łódź z trzecioligową Concordią Elbląg i wszystkie zdobył zespół z ekstraklasy.
Tylko jeden gol padł w Lublinie i to już w pierwszej minucie meczu po błędzie obrony. Miejscowy Motor przegrał z Puszczą Niepołomice i zanotował trzecią porażkę z rzędu. Tyle samo kolejnych porażek mają piłkarze Miedzi Legnica, którzy przegrali z Arką Gdynia 0:2. Zespół województwa pomorskiego zobaczył aż dwie czerwone kartki i pomimo to był w stanie wygrać. Z kolei kolejny pierwszoligowiec - Odra Opole, nie sprawił niespodzianki i przegrał 1:2 ze Stalą Mielec.
Dwukrotnie we wtorkowych meczach padło aż pięć goli. ŁKS Łódź już do przerwy wygrywał 2:1 z KKS-em Kalisz, a po przerwie oba zespoły dołożyły po golu i zespół z ekstraklasy wygrał 3:2. Tym razem kaliszanie nie będą rewelacją rozgrywek, którą byli w zeszłym sezonie po osiągnięciu półfinału. Takim samym wynikiem zakończyło się starcie Skra Częstochowa - Polonia Warszawa. Tam piłkarze męczyli się dłużej, ponieważ po wyniku 2:2 potrzebna była dogrywka. W niej ekipa z pierwszej ligi dołożyła gola i wygrała 3:2. Niestety tego starcia nie zobaczyli kibice ani na stadionie, ani w telewizji.
W 11 meczach aż dziewięć starć wygrały zespoły z wyższych lig. Tylko Wisła Puławy była w stanie awansować do kolejnej fazy, jako niespodzianka