Grad goli w PP. Sensacja ubiegłej edycji znów straszy klub z ekstraklasy

Aż dziewięć zespołów z wyższych lig wygrało swoje wtorkowe mecze pierwszej rundy Pucharu Polski. Na boiskach padło aż 36 bramek, a najwięcej goli przyniosły spotkania z udziałem drugoligowców. Z rywalem z ekstraklasy powalczył półfinalista poprzednich rozgrywek, a pierwszoligowiec odpadł z ekipą z niższej klasy rozgrywkowej. Tak zakończyły się mecze pierwszej rundy Pucharu Polski.

Po rundzie wstępnej przyszedł czas na zmagania w 1/32 finału Pucharu Polski. Pierwsze 12 spotkań tej fazy zaplanowano na wtorek 12 września i nie zabrakło w nich emocji i niespodziewanych wyników. Jednak ten dzień z pewnością należał do zdecydowanych faworytów i zespołów z wyższych lig. 

Zobacz wideo Probierz już zaimponował. W PZPN są zachwyceni

Faworyci nie dali szans. Niewiele zaskoczeń w I rundzie Pucharu Polski

Wtorkowe mecze Pucharu Polski nie przyniosły wielu niespodzianek. Na start zmagań Jagiellonia II Białystok przegrała z Widzem Łódź 1:2, chociaż prowadziła 1:0. Później jednak to zespół z ekstraklasy prowadził grę, co znakomicie potwierdza poniższe zdjęcie. Widać na nim niemal cały zespół z trzeciej ligi, stojący we własnej bramce podczas rzutu wolnego pośredniego. 

W kolejnych meczach również wygrywały zespoły z wyższych lig. Podbeskidzie Bielsko-Biała wygrało 3:1 z Pogonią Siedlce, a trzecioligowca Zawisza Bydgoszcz ograła 4:0 Start Krasnystaw z IV ligi lubelskiej. Dość niespodziewanie takim samym wynikiem zakończyło się starcie Piasta Gliwice z Wieczystą Kraków. Napakowany gwiazdami trzecioligowiec nie miał szans z ekipą z ekstraklasy. 

Jako pierwszą niespodziankę wskazać wygraną drugoligowej Wisły Puławy z pierwszoligowym Chrobrym Głogów. Ekipa z niższej ligi ograła rywala aż 3:1, chociaż do przerwy przegrywała. Cztery gole padły również w starciu Widzewa Łódź z trzecioligową Concordią Elbląg i wszystkie zdobył zespół z ekstraklasy.

Tylko jeden gol padł w Lublinie i to już w pierwszej minucie meczu po błędzie obrony. Miejscowy Motor przegrał z Puszczą Niepołomice i zanotował trzecią porażkę z rzędu. Tyle samo kolejnych porażek mają piłkarze Miedzi Legnica, którzy przegrali z Arką Gdynia 0:2. Zespół województwa pomorskiego zobaczył aż dwie czerwone kartki i pomimo to był w stanie wygrać. Z kolei kolejny pierwszoligowiec - Odra Opole, nie sprawił niespodzianki i przegrał 1:2 ze Stalą Mielec. 

Dwukrotnie we wtorkowych meczach padło aż pięć goli. ŁKS Łódź już do przerwy wygrywał 2:1 z KKS-em Kalisz, a po przerwie oba zespoły dołożyły po golu i zespół z ekstraklasy wygrał 3:2. Tym razem kaliszanie nie będą rewelacją rozgrywek, którą byli w zeszłym sezonie po osiągnięciu półfinału. Takim samym wynikiem zakończyło się starcie Skra Częstochowa - Polonia Warszawa. Tam piłkarze męczyli się dłużej, ponieważ po wyniku 2:2 potrzebna była dogrywka. W niej ekipa z pierwszej ligi dołożyła gola i wygrała 3:2. Niestety tego starcia nie zobaczyli kibice ani na stadionie, ani w telewizji. 

W 11 meczach aż dziewięć starć wygrały zespoły z wyższych lig. Tylko Wisła Puławy była w stanie awansować do kolejnej fazy, jako niespodzianka

Wyniki Pucharu Polski we wtorek 26 września:

  • Jagiellonia II Białystok - Korona Kielce 1:2
  • Wieczysta Kraków - Piast Gliwice 0:4
  • Pogoń Siedlce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:3
  • Start Krasynstaw - Zawisza Bydgoszcz 0:4
  • Wisła Puławy - Chrobry Głogów 3:1
  • Concordia Elbląg - Widzew Łódź 0:4
  • Miedź Legnica - Arka Gdynia 0:2
  • Motor Lublin - Puszcza Niepołomice 0:1
  • KKS Kalisz - ŁKS Łódź 2:3
  • Odra Opole - Stal Mielec 1:2
  • Skra Częstochowa - Polonia Warszawa 2:3
  • Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 2:0
Więcej o: