We wtorkowe wczesne popołudnie rewelacja tegorocznego Pucharu Polski, Lechia Zielona Góra, podejmowała u siebie Legię Warszawa w ćwierćfinale rozgrywek. Wcześniej zespół z Zielonej Góry wyeliminował m.in. ekstraklasową Jagiellonię Białystok oraz Radomiaka i liczył na to, że uda się pokonać także stołeczną drużynę. Legia okazała się jednak za mocna dla trzecioligowca, który przegrał 0:3.
Była 8. minuta meczu w Zielonej Górze, kiedy Legia przeprowadziła składną akcję i wyszła na prowadzenie. I to z jakim wykończeniem. Tomas Pekhart strzelił bramkę, która niewykluczone, że będzie najpiękniejszym trafieniem we wszystkich ćwierćfinałach.
Wszystko zaczęło się od Roberta Picha, który po otrzymaniu piłki od jednego z kolegów, najpierw minął trzech przeciwników, a później zagrał do wbiegającego na lewe skrzydło Filipa Mladenovicia. Ten posłał podanie po ziemi w pole karne, w którym znajdowali się Igor Strzałek oraz Tomas Pekhart. Choć wydawało się, że na lepszej pozycji jest Strzałek, to ostatecznie do piłki dopadł Czech, który zdecydował się na spektakularny strzał piętą w kierunku bramki. I tym sposobem dał stołecznej drużynie prowadzenie.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl
Dla Pekharta był to drugi gol dla Legii Warszawa po powrocie. Przypomnijmy, że Czech występował w stolicy w latach 2020-22. W sierpniu ubiegłego roku odszedł do tureckiego Gaziantepu, lecz wielkiej kariery nie zrobił. Do Warszawy wrócił w styczniu i związał się z klubem umową do końca czerwca 2024 roku. Tuż po powrocie do Polski w rozmowie z czeskimi mediami przyznał, że epizod w Turcji był błędem.
Lechia Zielona Góra - Legia Warszawa 0:3
Bramki: 8' Tomas Pekhart, 43' Bartosz Kapustka, 71' Carlitos
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!