Legia przypieczętowała awans golem w 95. minucie. Słodka zemsta w Pucharze Polski

Legia Warszawa awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski. W szlagierowym meczu 1/16 finału piłkarze Kosty Runjaicia pokonali na wyjeździe Wisłę Płock 3:0 po golach Ernesta Muciego, Josue i Blaża Kramera.

Mecz Wisły Płock z Legią Warszawa był prawdziwym szlagierem 1/16 finału Pucharu Polski. Wszystko dlatego, że w Płocku spotkały się dwa zespoły, będące aktualnie na podium ekstraklasy. Co ciekawe, w piątek te same drużyny zmierzyły się w lidze, gdy lepsza okazała się Wisła, zwyciężając 2:1 po golach Mateusza Lewandowskiego i Łukasza Sekulskiego. 

Zobacz wideo Skandal w ekstraklasie. "Jest na to przyzwolenie"

Udany rewanż Legii w Płocku. Awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski

We wtorkowy wieczór w Płocku jako pierwsi zaatakowali gospodarze - w 7. minucie po dośrodkowaniu Piotra Tomasika niecelnie z powietrza uderzył Damian Warchoł. Chwilę później dokładniejszy przy strzale z dystansu był Marko Kolar, jednak jego próbę bez trudu obronił Cezary Miszta. Legia odpowiedziała uderzeniami zza pola karnego Bartosza Kapustki i Ernesta Muciego, które jednak nie mogły zaskoczyć Bartłomieja Gradeckiego. W 23. minucie groźniej z rzutu wolnego uderzył pomocnik Wisły Mateusz Szwoch, jednak Miszta popisał się dobrą interwencją.

Na pierwszego gola musieliśmy więc czekać do 28. minuty. Była to jednak bramka bardzo efektowna, ponieważ potężnym uderzeniem z ponad 20 metrów golkipera gospodarzy zaskoczył Ernest Muci i Legia mogła się cieszyć z objęcia prowadzenia. 

Dzięki temu trafieniu Legia schodziła na przerwę z jednobramkową przewagą, choć w końcówce pierwszej połowy Wisła miała swoją szansę na wyrównanie. Sam na sam z Misztą wyszedł Kolar, jednak zwlekał ze strzałem i został umiejętnie wygoniony przez bramkarza Legii pod linię końcową, skąd nie był w stanie już zrobić niczego groźnego dla bramki rywala. 

Druga połowa rozpoczęła się świetnie dla Legii. Już w 49. minucie Josue odebrał piłkę Steve'owi Kapuadiemu przed polem karnym Wisły i mocnym uderzeniem z 17 metrów zaskoczył Bartłomieja Gradeckiego. 

Wisła próbowała szybko odpowiedzieć, ale najpierw przed bramką Legii uprzedzony został Aleksander Pawlak, a po rzucie rożnym uderzenie z kilkunastu metrów Filipa Lesniaka o centymetry minęło słupek bramki Cezarego Miszty. Trener płocczan Pavol Stano wraz z upływem godziny gry wprowadził na boisko swoich najlepszych zawodników - Davo i Rafała Wolskiego. 

Gospodarze starali się atakować i raz nadziali się na dobrą kontrę gości. Ernest Muci świetnym podaniem uruchomił Macieja Rosołka, ten pod naciskiem obrońcy uderzył płasko w długi róg bramki Wisły, jednak tym razem Gradecki nie dał się pokonać. 

"Nafciarze" przez cały czas szukali przynajmniej honorowego gola. Po fatalnym wybiciu Miszty w polu karnym zablokowany został Łukasz Sekulski. Uderzenie głową Steva Kapuadiego bez trudu obronił bramkarz Legii, podobnie jak mocny strzał z dystansu Davo w samej końcówce. 

W 95. minucie goście zdołali dobić swojego przeciwnika. Po świetnej kontrze Legii i znakomitym podaniu Carlitosa sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał rezerwowy Blaż Kramer. 

Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Wisłę Płock 3:0 i awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski, równocześnie rewanżując się drużynie z Płocka za ligową porażkę z piątku. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA