Raków drżał o awans w Pucharze Polski. A potem przyszła 95. minuta

Raków Częstochowa wygrał 1:0 z pierwszoligowym Zagłębiem Sosnowiec w 1/16 Pucharu Polski. Podopieczni Marka Papszuna byli o krok od wpadki, ale uratował ich 26-letni Władysław Koczergin w 95. minucie meczu.

Raków to aktualny obrońca Pucharu Polski po tym, jak w finale wygrał 3:1 z Lechem Poznań. Zespół Papszuna zdobył krajowy puchar również w sezonie 2020/2021 wówczas pokonując Arką Gdynia (2:1).

Zobacz wideo Roman Kołtoń o upadku Złotej Piłki. "Nadróbmy to, Lewandowski zmiażdżył"

Raków Częstochowa wymęczył zwycięstwo z Zagłębiem Sosnowiec

Mecz pomiędzy podwójnym obrońcą tytułu z Częstochowy a pierwszoligowym Zagłębiem w Sosnowcu w 1/16 finału Pucharu Polski zapowiadany był jako spacerek dla przyjezdnych. Raków jest obecnie liderem ekstraklasy z dorobkiem 29 punktów po 13 spotkaniach. Zagłębie Sosnowiec zajmuje zaś dopiero dziewiąte miejsce w I lidze. 

Na murawie stadionu w Sosnowcu trudno było mówić o różnicy klas. Szczególnie że częstochowianie wyszli w niemal podstawowym składzie. Odpoczął co prawda Ivi Lopez, ale na boisko znaleźli się m.in. Patryk Kun, Ben Lederman oraz Zoran Arsenić.

Pierwszoligowe Zagłębie stawiło twardy opór i nie pozwalało na wiele rywalom. Co prawda Raków miał przewagę w posiadaniu piłki (69 proc. na korzyść gości) i częściej oddawał strzały, ale tylko pięć z nich było celnych. 

Mozolne ataki ekipy Marka Papszuna często rozbijały się na obronie Zagłębia. W regulaminowych 90 minutach spotkania Raków nie był w stanie udokumentować przewagi nad zespołem Artura Skowronka. Potrzebny był doliczony czas gry, sędzia Tomasz Kwiatkowski doliczył aż dziewięć minut. Tuż przed końcem meczu udało się sfinalizować atak, w 95. minucie do bramki gospodarzy po asyście Bartosza Nowaka trafił Władysław Koczergin. Ukrainiec zdecydował się huknąć zza pola karnego. Mocny, a przede wszystkim celny strzał wylądował w siatce pierwszoligowca.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.