Już w poniedziałek na Stadionie Narodowym w Warszawie rozpocznie się finał Pucharu Polski. Zmierzą się w nim drużyny Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa. Spotkanie to zapowiada się niezwykle ciekawie, gdyż oba zespoły walczą także między sobą o mistrzostwo kraju. Oba mają tyle samo punktów, ale na pozycji lidera znajduje się Raków, za którym przemawia lepszy bilans bezpośrednich spotkań.
Jesienią w Częstochowie padł remis 2:2. W rundzie rewanżowej piłkarze trenera Marka Papszuna zdołali wygrać w Poznaniu 1:0. Kto okaże się lepszy w finale Pucharu Polski? Zdaniem Zbigniewa Bońka, trudno w tej chwili wskazać choć minimalnego faworyta. Były prezes PZPN podzielił się swoimi prognozami przed poniedziałkowym meczem w programie "Cafe Futbol".
- Mam wielką sympatię do Lecha. Znam działaczy, ludzi w Poznaniu. To klub, z którym zawsze miałem dobre stosunki. Jestem też fanem tego, co dzieje się w Rakowie - rozpoczął swoją wypowiedź Boniek. - Jeśli Lech zdobędzie tytuł wicemistrza i przegra w finale, to będzie to dla nich rok dramatyczny. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Drugi to jest pierwszym z przegranych - dodał.
- Dobrze by było, żeby się podzielili, ale to sportowa rywalizacja. Zobaczymy, co się stanie. Uważam, że sytuacja jest otwarta. Moja prognoza jest taka, że skończy się remisem i będą rzuty karne. Jeśli chodzi o mistrzostwo to Raków ma wszystko w swoich rękach, nogach, głowie. Jeśli będzie robił tak, jak powinien, to nikogo do tego nie dopuści - zakończył wiceprezydent UEFA.
Finał Pucharu Polski Raków Częstochowa - Lech Poznań odbędzie się w poniedziałek 2 maja o godzinie 16:00. Spotkanie z wysokości trybun obejrzy ponad 46 tysięcy kibiców. Relacja na żywo z meczu na Sport.pl.