We wtorek Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że decyzją prezydenta Warszawy na poniedziałkowym finale Pucharu Polski pomiędzy Lechem Poznań a Rakowem Częstochowa nie będzie możliwe wnoszenie flag o wymiarach większych niż 2m x 1,5m. Oznacza to, że związek nie będzie mógł dopuścić do wniesienia przez kibiców większych sektorówek, które byłyby elementami oprawy.
Związek niezwłocznie zapowiedział odwołanie od tej decyzji. Apelowali o to także kibice obu drużyn, którzy w specjalnym oświadczeniu zwrócili się do prezesa PZPN - Cezarego Kuleszy. "Raz jeszcze apelujemy do prezesa PZPN Cezarego Kuleszy by finał Pucharu Polski był prawdziwym świętem piłki nożnej i kibiców, ale nie tylko kilku działaczy, którzy siedząc w klimatyzowanych lożach VIP sącząc najdroższe alkohole, od czasu do czasu zerkając na ekran telewizora sprawdzają wynik sportowej rywalizacji" - napisano.
W środę odwołanie zostało wysłane przez PZPN do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Tego samego dnia prezes Cezary Kulesza rozmawiał m.in. z zastępcą prezydenta Warszawy. Jak się okazuje, to wszystko nie przyniosło skutku.
- Przede wszystkim muszę powiedzieć, że decyzja o zakazie wnoszenia na stadion dużych flag trochę nas zaskoczyła. Finał Pucharu Polski to wielkie święto piłki w naszym kraju, a jego ważną częścią były co roku efektowne oprawy. Teraz na trybunach spotkają się kibice Lecha i Rakowa, czyli klubów, które nie są do siebie wrogo nastawione. Ale władze zdecydowały tak, a nie inaczej. To nie była decyzja PZPN - mówił Cezary Kulesza dla WP SportoweFakty.
Jak dowiedział się Sport.pl, w piątek SKO odrzuciło odwołanie Polskiego Związku Piłki Nożnej. Nie pomogły także kolejne rozmowy z władzami Warszawy, które umywały ręce, deklarując, że mają związane ręce ze względu na negatywną opinię straży pożarnej, a ta była nieugięta w swoim postanowieniu.
Można się domyślać, że stanowisko straży pożarnej ma ścisły związek z tym, jak wyglądały poprzednie finały Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. Praktycznie za każdym razem z tej okazji była odpalana spora liczba środków pirotechnicznych, a większe sektorówki były wykorzystywane przez kibiców do zorganizowania się w tej kwestii. To jednak tylko domysły, a teraz jasne staje się, że flagi w większych rozmiarach niż 2m x 1,5m nie zostaną dopuszczone na stadion, gdyż PZPN nie będzie ryzykował złamania prawa w tej sprawie.
Finał Pucharu Polski Raków Częstochowa - Lech Poznań odbędzie się w poniedziałek 2 maja o godzinie 16:00. Na to spotkanie PZPN sprzedał ponad 46 tysięcy biletów. Relacja na żywo na Sport.pl.