Legia Warszawa nie zdołała awansować do finału Pucharu Polski i przegrała 0:1 Rakowem Częstochowa 1:0. Zawodnicy stołecznej drużyny nie potrafili zagrozić bramce rywala, a więcej groźniejszych, podbramkowych akcji mieli gracze trenera Marka Papszuna. Jedynego gola w starciu pomiędzy ekipami zdobył Mateusz Wdowiak już w 5. minucie meczu. Pomocnik wykorzystał dobre zagranie Ivi Lopeza i głową umieścił futbolówkę w bramce.
Internauci zwrócili jednak głównie uwagę na zachowanie piłkarza Legii Josue. W 12. minucie spotkania pędził on środkową strefą boiska, a dogonić próbował go napastnik Rakowa Sebastian Musiolik.
Josue zdecydowanie przesadził z reakcją i gwałtownie padł na murawę. Arbiter tego spotkania Tomasz Musiał finalnie zdecydował się na odgwizdanie faulu, choć powtórki tej sytuacji są niejednoznaczne.
"Słabe to jest teraz udało mu się oszukać. Potem będzie zdziwiony, że sędziowie nie będą gwizdać na nim fauli. Radović kiedyś miał analogiczna sytuację" - skomentował zachowanie piłkarza Piotr Wąsowski, sędzia niższych lig.
Raków awansował do finału Pucharu Polski, w którym zmierzy się z Lechem Poznań. Ekipa trenera Macieja Skorży w półfinale pokonała natomiast Olimpię Grudziądz. Finałowe starcie pomiędzy Lechem a Rakowem odbędzie 02.05 na Stadionie Narodowym w Warszawie.