Długo musieli czekać kibice na to, aby ostatecznie poznać pary ćwierćfinałowe Pucharu Polski. Wszystko przez to, że spotkanie Piasta Gliwice z Górnikiem Zabrze zostało przełożone. Powodem był koronawirus, który uderzył w gliwiczan. Organizatorzy rozgrywek przenieśli spotkanie Górnika z Piastem na 2022 rok. W końcu obie drużyny stanęły naprzeciw siebie w środę.
W pierwszej połowie sporo roboty miał golkiper Piasta Frantisek Plach. W 13. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka trafiła na 11. metr do Szymańskiego, ale ten uderzył prosto w bramkarza. W 26. minucie golkipera gospodarzy głową próbował zaskoczyć Cholewiak, ale też bez skutku. Piast odgryzł się dopiero w 49. minucie, kiedy groźnie z narożnika pola karnego uderzał Chrapek, ale nie dał zaskoczyć się Sandomierski.
W kolejnych minutach brakowało dogodnych okazji i po 90 minutach gry był bezbramkowy remis. W ostatniej minucie dogrywki ponownie wykazać się musiał Sandomierski po strzale Holubka. Ostatecznie doszło jednak do rzutów karnych. Bohaterem został Sandomierski, który obronił strzały Hateleya i Kostadinova. Plach robił co mógł, odbił piłkę po strzale Janży, ale ostatecznie to Górnik wygrał 4:2.
W ćwierćfinale Jana Urbana i jego piłkarzy czeka trudne zadanie. O półfinał zagrają z aktualnym liderem ekstraklasy, Lechem Poznań. Ćwierćfinały Pucharu Polski odbędą się 2 marca.