Legia Warszawa zagra w środę w Pucharze Polski z Motorem Lublin. Na papierze wydaje się, że faworyt tego meczu może być tylko jeden i jest nim zespół aktualnych mistrzów Polski. Choć drużyna Marka Gołębiewskiego nie radzi sobie w ostatnich tygodniach najlepiej, w ostatnim spotkaniu przełamała passę siedmiu porażek ligowych z rzędu. Przy Łazienkowskiej Legia pokonała Jagiellonię Białystok 1:0 i awansowała na 16. pozycję w ekstraklasie.
Mecz Legii Warszawa z Motorem Lublin będzie miał jednak dodatkowy podtekst. To starcie dwóch byłych współwłaścicieli stołecznego klubu - Dariusza Mioduskiego i Bogusława Leśnodorskiego. Pierwszych z nich nadal jest prezesem klubu, drugi jest członkiem rady nadzorczej Motoru.
Przed środowym meczem Pucharu Polski, Onet przypomniał o konflikcie między nimi. - Dla mnie Bogusław Leśnodorski jest jak huba. Przyczepia się do drzewa, na początku wygląda to nawet ładnie, ale potem zaczyna się drenaż i po jakimś czasie takie drzewo obumiera. Przecież on nigdy nie zainwestował w żaden klub swoich pieniędzy, nie ponosił żadnego ryzyka, a raczej głównym celem było i jest zarabianie. Legia jest tego najlepszym przykładem, ale nie tylko Legia, w kolejnych klubach, przy których się pojawiał, było podobnie - mówił Mioduski rok temu w rozmowie z WP SportoweFakty.
"Zszedłem z gór i piję piwko, przeglądam TT i widzę, że miałem wspólnika takiego gamonia, że nawet się wku*wić nie potrafi. No i w końcu został Mistrzem... kompromitacji" - odpisał mu wówczas Leśnodorski za pośrednictwem Twittera.
Mioduski został w klubie sam, obaj publicznie wbijają sobie szpile. Co więcej, wyniki nie bronią obecnego prezesa - przez cztery sezony Legia nie była w stanie awansować do fazy grupowej europejskich pucharów, mocno obciążając finanse klubu. Wcześniej Legia była w stanie trzykrotnie grać w fazie grupowej Ligi Europy, a także w sezonie 2016/2017 wystąpić w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Początek spotkania o 20:00. Relacja z meczu na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.