Ten sezon zaczął się dla Lecha znakomicie. Zespół awansował do fazy grupowej Ligi Europy, grając atrakcyjny futbol. Jednak im dłużej trwa sezon, tym jest gorzej. Lech zajmuje obecnie ósme miejsce w Ekstraklasie. Poznaniacy wygrali dwa ostatnie mecze po fatalnej serii sześciu ligowych meczów bez zwycięstwa. Do miejsca premiowanego prawem gry w eliminacjach do Ligi Europy "Kolejorz" traci dziewięć punktów.
Krótszą i łatwiejszą drogą do pucharów był Puchar Polski, ale we wtorek Lech musiał się z nim pożegnać. W ćwierćfinale uległ on ekipie Rakowa Częstochowa. Znowu pojawiły się spekulacje o możliwym zwolnieniu trenera Żurawia. Na razie władze klubu zapewniają jednak, że pozycja trenera jest niezagrożona.
"Dramat", "Brak ambicji", "Jeszcze tylko nie spaść"
Lech zawodzi na całej linii, a to pociąga za sobą szereg krytycznych komentarzy kibiców, dziennikarzy i ekspertów. - Żuraw nie naprawił obrony i rozwalił ofensywę. Dramat. Nie ma niczego – napisał Filip Modrzejewski z "Prawdy Futbolu"
- Są zarządzający i „zarządzający" trenerzy i „trenerzy". Ambicje i ich brak. Taki luźny wniosek w ten wtorkowy wieczór – taki wpis opublikował Kamil Rogólski, po czym dodał - Przyznam, że awans do grupy Ligi Europy mnie zdezorientował. Był to jedyny moment, w którym byłem skłonny uwierzyć, że Lech wraca na właściwe tory. Ale już nie wierzę.
- Szkoda, że w polskiej piłce (niemal) zupełnie zanikł zwyczaj honorowego podawania się do dymisji – uważa dziennikarz WP Sportowe Fakty, Piotr Koźmiński.
- Nie sprowadzałbym tego aż tak do starcia trener Żuraw vs trener Papszun. Bardziej do starcia tego, jak przez ostatnie lata budowało się oba te zespoły. I co z tego wyszło – uważa analityk piłkarski, Andrzej Gomołysek.
- Jeszcze tylko nie spaść i dla Lecha koniec sezonu. Można zaczynać przebudowę i opowiadać o nowym projekcie – napisał dziennikarz Newonce, Dominik Piechota.
Okazję do rehabilitacji Lech Poznań będzie miał w najbliższą niedzielę, kiedy zmierzy się w wyjazdowym meczu 20. kolejki Ekstraklasy z Pogonią Szczecin.