Mecz, który rozpoczął się o godzinie 12:30 w Płocku, lepiej zaczęli gospodarze. Zespół Radosława Sobolewskiego objął prowadzenie w 18. minucie po strzale Mateusza Lewandowskiego. Kwadrans później był już jednak remis po tym, jak rzut karny na gola pewnie zamienił Kamil Drygas.
W 79. minucie zadanie Pogoni Szczecin ułatwił Giorgi Merebaszwili. To wtedy Gruzin zobaczył drugą żółtą kartkę, przez którą musiał opuścić boisko. Po raz pierwszy zawodnik Wisły Płock został upomniany w 52. minucie.
Mecz nie rozstrzygnął się w podstawowym czasie gry, zwycięzca nie został wyłoniony też w dogrywce. Potrzebne więc były rzuty karne, które lepiej wykonywali goście, choć już w pierwszym strzale nie popisał się Michał Kucharczyk. Zawodnik Pogoni uderzył w środek bramki i spokojnie interweniował Krzysztof Kamiński.
Na szczęście dla gości i Kucharczyka jeszcze gorzej spisali się piłkarze Wisły Płock. W trzeciej serii pomylił się Piotr Pyrdoł, a w piątej, w ostatnim strzale Airam Cabrera. Hiszpan mógł nawet dać gospodarzom awans, bo w czwartej kolejce przestrzelił inny zawodnik Pogoni, Hubert Matynia. Mógł, ale gola nie strzelił, a po nim pomylił się jeszcze Milan Obradović i to szczecinianie awansowali do 1/8 finału rozgrywek.
Na razie nie wiadomo, kto będzie rywalem Pogoni. Zdecyduje o tym losowanie. Mecze kolejnej fazy Pucharu Polski zaplanowane są na drugi tydzień lutego przyszłego roku.