To był kwadrans, który wstrząsnął Legią. Już w 5. minucie, po wrzucie z autu Cracovii, złym wybiciu piłki przez gości i ponownym wstrzeleniu jej w pole karne, głową zagrał Pelle van Amersfoort, a gola dla gospodarzy strzelił Mateusz Wdowiak. Dziewięć minut później Cracovia prowadziła już dwiema bramkami. Po zagraniu z prawej strony z bliska piłkę do bramki wbił Mateusz Helik.
Do przerwy drużyna Aleksandara Vukovicia tylko raz potrafiła zagrozić bramce Lukasa Hrosso. Jeszcze przy stanie 0:1 w sytuacji sam na sam znalazł się Luquinhas, jednak uderzył on wprost w Słowaka. W drugiej połowie legioniści przejęli inicjatywę, byli stroną przeważającą, posiadającą piłkę przez dłuższy czas, jednak nie przekładało się to na klarowne sytuacje bramkowe.
Agresywnie broniąca Cracovia cofnęła się i czekała na szanse z kontrataku. Kilka wypadów zespołu Michała Probierza było niezłych, ale najlepszy udał mu się w 82. minucie. Wtedy to na bramkę Wojciecha Muzyka popędził Wdowiak, który bez problemu wyprzedził wprowadzonego chwilę wcześniej na boisko Mateusza Stolarskiego i bez problemu ustalił wynik na 3:0 dla gospodarzy.
Finał Pucharu Polski odbędzie się 24 lipca na Arenie Lublin.
Czytaj też: