Cracovia po przegranym 0:1 meczu 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy w Łodzi z ŁKS-em zaczęła przygotowania do dzisiejszego spotkania 1/8 finału Pucharu Polski. Klub z Krakowa zagra z ligowym rywalem - Rakowem Częstochowa.
- Każdy chce przejść, awansować do ćwierćfinału i po prostu zacząć grać coraz lepiej - przyznawał trener Michał Probierz. - W Łodzi mając wiele dobrych sytuacji w meczu, my nawet nie musieliśmy wiele zmieniać, bo graliśmy bardzo dobrze. Potrafiliśmy się utrzymać przy piłce i płynnie przechodziliśmy do swoich sytuacji. Wciąż szwankuje nam wykończenie, więc musimy ciągle doskonalić naszą grę - zauważył.
Co ciekawe, mecz Cracovii z Rakowem powtórzy się w najbliższej kolejce PKO BP Ekstraklasy. W niedzielę o 12:30 oba zespoły ponownie zaprezentuję się na stadionie przy ul. Kałuży w Krakowie.
- Takiej sytuacji w swojej karierze jeszcze nie doświadczyłem - przyznaje bramkarz Cracovii, Michal Peškovic. - Na pewno nie będzie łatwo zagrać przeciwko temu samemu przeciwnikowi najpierw w pucharze, a potem w lidze, ale będziemy mieli tyle samo czasu na regenerację, co oni.
Słowacki zawodnik wierzy w to, że porażka w lidze nie wpłynie na samopoczucie zespołu. - Nie jesteśmy zasmuceni wynikiem w Łodzi. Wiemy, że graliśmy dobrze, a teraz chcemy się dobrze nastawić na mecz w pucharze i awansować do ćwierćfinału - stwierdził. Byłby to pierwszy raz od sezonu 2015/2016, gdy Cracovia zaszłaby w tych rozgrywkach tak daleko. Wtedy odpadli w dwumeczu z Zagłębiem Sosnowiec, wygrywając pierwszy mecz 2:1 i ulegając rywalowi 0:2 w rewanżu.
Początek spotkania w Krakowie o 20:45. W pozostałych dzisiejszych meczach 1/8 finału Błękitni Stargard podejmą Stal Mielec, a Miedź Legnica zagra ze Stomilem Olsztyn.