- Pluli w kierunku naszej ławki rezerwowych, wyzywali nas. Jestem zniesmaczony zachowaniem kibiców Legii. Dawno się z czymś takim nie spotkałem - powiedział Waldemar Fornalik, trener Piasta Gliwice, który we wtorek wygrał 2:0 z rezerwami Legii w 1/8 Pucharu Polski. Mecz odbył się na stadionie w Ząbkach, gdzie trzecioligowy zespół z Łazienkowskiej na co dzień rozgrywa swoje spotkania. - Na innych naszych meczach to się nie zdarza, bo z reguły przychodzi niewielu kibiców. Jeśli ktoś pojawia się na trybunach, to zazwyczaj są skauci innych klubów - mówił Piotr Kobierecki, który na konferencji prasowej pojawił się po Fornaliku.
- Jeśli mam być szczery, takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Niezbyt to mi się podobało. Momentami również w naszą stronę były inwektywy, bo przegrywaliśmy - dodał Kobierecki. I więcej mówił już o samym meczu. - Nie ma co ukrywać, ale byliśmy słabszym zespołem. Gratuluję trenerowi Fornalikowi awansu. I życzę mu powodzenia w kolejnych rundach. Może niekoniecznie wygrania pucharu, bo chciałbym, aby to trofeum zdobył pierwszy zespół Legii - uśmiechnął się Kobierecki.
- Porażki uczą. Czasami proste środki prowadzą do celu. Piast zagrał bardzo pragmatycznie, utrzymywał się przy piłce, zmieniał strony, my w końcówce byliśmy za bardzo spóźnieni - dalej komentował spotkanie Kobierecki i dziękował swoim piłkarzom za grę. - Wszystkim z osobna, ale zwłaszcza Kamilowi Orlikowi i Aleksandrowi Wańkowi, którzy są po poważnych kontuzjach - podkreślił Kobierecki.
W jego drużynie we wtorek zagrał Ivan Obradović, który jest największym rozczarowaniem letnich transferów Legii, wciąż nie doczekał się debiutu w pierwszym zespole. - Jeżeli chodzi o operowanie piłką, umiejętność zachowania spokoju, to dawał nam jakość. Widać, że brakuje mu rytmu meczowego i przygotowania fizycznego, ale to dobry zawodnik. Jeśli będzie grał regularnie, dojdzie do odpowiedniej formy - przyznał Kobierecki.