Zamknięcie stadionu, a nawet wykluczenie z rozgrywek. Śląsk za mecz z Widzewem może spodziewać się surowych kar

W czwartek rano Komisja Dyscyplinarna PZPN zajmie się burdami na stadionie Widzewa, do których doszło podczas meczu Pucharu Polski ze Śląskiem. Według naszych ustaleń wrocławianie mogą spodziewać się najsurowszych kar z zamknięciem stadionu, a nawet wykluczeniem z rozgrywek włącznie - to nowy punkt, który właśnie pojawił się w regulaminie. Kary spotkają też Gryfa Wejherowo.
Zobacz wideo

Zatrzymanie 22 osób, które próbowały wnieść na stadion pirotechnikę. Forsowanie sektora kibiców gospodarzy i race, które na niego poleciały. Próby podpalenia krzesełek. W konsekwencji interwencja policji, użycie przez nią armatki wodnej i przerwanie zawodów na 8 minut. M.in. to znalazło się w raporcie delegata, który obserwował mecz 1/32 Pucharu Polski między Widzewem i Śląskiem Wrocław. Zdecydowana większość wykroczeń w nim opisanych dotyczy grupy kibiców Śląska. Członkowie Wydziału Dyscyplinarnego PZPN raport dostali w środowe popołudnie. Uzupełnią go o obejrzenie materiałów wideo i od czwartkowego poranka będą zastanawiać się nad reakcją na burdy.

Kary dla Śląska? Możliwe wykluczenie z rozgrywek

Art. 64 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN przewiduje 10 kar - od finansowych po sportowe. Według naszych informacji Śląsk może zostać ukarany dotkliwie. Na uderzeniu po kieszeni na pewno się nie skończy. Walkower za mecz z Widzewem nie byłby żadną karą, bo Wrocław i tak z Pucharu Polski odpadł (przegrał z Widzewem 0:2). W grę wchodzi zatem zakaz wyjazdów zorganizowanych grup kibiców na mecze, ale też czasowe zamknięcie stadionu we Wrocławiu. To może będzie obowiązywać nie tylko w Pucharze Polski, ale też w Ekstraklasie.

-Przy podejmowaniu decyzji bierzemy pod uwagę m.in bezpieczeństwo przyszłych imprez i ryzyko powtórzenia się zagrożenia. Jeśli okaże się, że sprawcy incydentów nie zostali ujęci to musimy stosować prewencję - mówi Sport.pl Mikołaj Bednarz, przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN.

Niewykluczone jednak, że orzekający o karach pójdą dalej. Od lipca 2019 roku art. 64 zyskał bowiem nowy punkt. Wydział Dyscypliny ma teraz prawo wykluczenia klubu z rozgrywek. W najgorszym dla Wrocławia scenariuszu Śląska może zabraknąć w przyszłorocznym Pucharze Polski!

Jeśli chodzi o Widzew, wydział będzie sprawdzał jak zabezpieczona była środowa impreza. Członkowie wezmą pod uwagę, że przed wejściem na stadion zatrzymano 22 osoby, udaremniono wniesienie znacznej ilości pirotechniki, zmobilizowano ochronę i postawiono w gotowości policję. Dość szybko zadecydowano też o jej interwencji na obiekcie. Jak usłyszeliśmy komisja weźmie pod uwagę, że na stadionie Widzewa stawiła się bardzo duża, bo ponad 900 osobowa grupa agresywnych kibiców. To może oznaczać, że Widzew uniknie poważnych kar, ewentualnie dostanie grzywnę, lub zostanie zamknięta jedna z trybun na jego obiekcie. Inaczej powinna wyglądać sytuacja z Gryfem Wejherowo.

Rakietnice na Gryfie

Podczas meczu Gryfu Wejherowo z Lechią Gdańsk tłumów na trybunach nie było. Do miasta nie przyjechali kibice Lechii. Na sektorach gospodarzy było około 480 osób. Jednak na obiekcie doszło do wydarzeń skandalicznych, co nie najlepiej świadczy o organizatorach meczu.

Fani najpierw odpalili żółte race, potem w powietrze strzelali z rakietnic. Jedna z wystrzelonych rac zakręciła na boisko i poleciała w stronę bramkarza Lechii. Zlatan Alomerović odskoczył. Uniknął trafienia. Jeśli wydział uzna, że podczas meczu doszło do zagrożenia życia i zdrowia piłkarzy, konsekwencje mogą być poważne.

Gryf w środę wydał oświadczenie. Czytamy w nim: “Zarząd WKS Gryf Wejherowo stanowczo potępia sposób w jaki zachowywali się poszczególni kibice. W związku z zaistniałą sytuacją zarząd klubu podkreśla, iż 2 godziny przed rozpoczęciem spotkania stadion został oddany pod opiekę profesjonalnej agencji ochrony, która miała za zadanie zadbać o bezpieczeństwo uczestników tego spotkania. Ponadto pragniemy podkreślić, iż potępiamy zachowanie kibiców oraz nie bierzemy odpowiedzialności za ich zachowanie podczas wtorkowego meczu” - podsumowano w komunikacie.

Gryf w tym roku został już ukarany kwotą 3000 zł za “brak porządku i bezpieczeństwa” podczas meczu 2. Ligi z Ruchem Chorzów.

Widzew w maju dostał karę dotyczącą tego samego paragrafu. Musiał zapłacić 10 tys. złotych za burdy na meczu z Radomiakiem, a jego kibice nie mogli pojechać na jeden wyjazdowy mecz. W orzeczeniu wpisano też jeden meczu bez z udziału publiczności w zawieszeniu na 6 miesięcy. Czy ta kara się aktywuje trudno powiedzieć. Wszystko zależeć będzie jak łódzkich kibiców ocenił delegat i czy ci prowokowali przyjezdnych.

Ogłoszenie decyzji WD PZPN dotyczących wtorkowych meczów powinno być zakomunikowane w czwartek późnym popołudniem.

Więcej o:
Copyright © Agora SA