Po porażkach z Wisłą Kraków i Arką Gdynia w Ekstraklasie, postawa Legii w Zabrzu była dużą niewiadomą. W Zabrzu piłkarze Romeo Jozaka pokazali się jednak z dużo innej, lepszej strony. Przewaga mistrzów Polski przed przerwą nie podlegała jakiejkolwiek dyskusji. Warszawiacy byli agresywniejsi, szybsi i co najważniejsze - mieli kilka okazji do strzelenia gola. Zawodziła ich jednak skuteczność.
W 16. minucie doskonałą okazję po podaniu Kaspra Hamalainena zmarnował Eduardo. Chwilę później były reprezentant Chorwacji podawał ze środka do prawej strony pola karnego, a tam zablokowane zostało uderzenie Artura Jędrzejczyka.
Jeśli w Górniku przed przerwą ktokolwiek zasłużył na słowa pochwały, to był to bramkarz - Tomasz Loska. To on w 27. minucie obronił trudny strzał Sebastiana Szymańskiego, to on chwilę później popisał się znakomitą paradą po uderzeniu Hamalainena.
Loska popisywał się interwencjami, ale miał też trochę szczęścia. Tuż przed przerwą z lewej strony boiska w pole karne Górnika podawał Eduardo, strzał z bliska Vesovicia odbił się od słupka, a dobitka Szymańskiego z pięciu metrów była fatalnym kiksem.
Szczęście gospodarzy nie mogło trwać jednak wiecznie. W 61. minucie legioniści przeprowadzili kontratak, który zakończył się dokładnym podaniem Hamalainena z lewej strony i precyzyjnym, technicznym uderzeniem Vesovicia.
Kiedy wydawało się, że mistrzowie Polski mecz w Zabrzu mają pod kontrolą, o swojej lewej nodze przypomniał Rafał Kurzawa. W 75. minucie reprezentant Polski znakomicie przymierzył z rzutu wolnego i bezpośrednim uderzeniem pokonał Radosława Cierzniaka.
Chociaż w przekroju całego spotkania lepsza była Legia, to Górnik mógł to spotkanie wygrać. Mógł, ale na 10 minut przed jego końcem sytuacji sam na sam z Cierzniakiem nie wykorzystał 18-letni rezerwowy gospodarzy - Wojciech Hajda. W samej końcówce bramkarz Legii w znakomitym stylu obronił uderzenie Damiana Kądziora.
Rewanżowe spotkanie zostanie rozegrane 18 kwietnia w Warszawie o godz. 20.30. W środę odbędzie się pierwszy mecz drugim półfinale, gdzie rywalizować będą Korona Kielce z Arką Gdynia. Początek tego spotkania o godz. 18.