Chaos w terminarzu, ale żadnych pretensji

Ustalony w poniedziałek przez Ekstraklasę SA terminarz spotkań najbliższej kolejki ligowej przestał być aktualny w ciągu niespełna doby. Kluby mają kłopot, ale do piłkarskich władz nie zgłaszają żadnych zastrzeżeń. - Nasze zmartwienia to nic wobec wielkiej tragedii - uważają piłkarscy działacze

Ekstraklasa SA planowała, że najbliższe spotkania ligowe odbędą się w niedzielę i poniedziałek. Wczoraj rano okazało się jednak, że w niedzielę ma odbyć się pogrzeb prezydenckiej pary. Od razu stało się jasne, że w nowo ustalonym terminarzu trzeba będzie dokonać poprawek.

Bilety bez informacji o dacie

- We wtorek rano mieliśmy spotkanie robocze z policją. Przygotowywaliśmy się do organizacji spotkania z Cracovią, które mieliśmy zagrać w niedzielę o 12.30. Niedługo po spotkaniu dostałem informację, że meczu w niedzielę też nie będzie - mówi Damian Bartyla, prezes Polonii. Bytomski klub zdążył już wydrukować bilety na ten mecz, ale - na szczęście - poza nazwą przeciwnika nie ma na nich informacji o dacie i godzinie meczu. W ostatniej chwili wstrzymano natomiast druk plakatów reklamujących spotkanie.

- Pewnie, że nagłe zmiany w terminarzu to jakiś kłopot, ale na pewno nie mamy do nikogo pretensji. Nie ma w tym przecież niczyjej złej woli. Dobrze byłoby, gdyby ten mecz udało się rozegrać przynajmniej w poniedziałek, choć wiadomo, że nie pomoże to frekwencji - dodaje Bartyla.

Przypomnijmy, że w niedzielę miały się też odbyć mecze Ruchu Chorzów (na wyjeździe z Lechią Gdańsk) i Odry Wodzisław (u siebie z Polonią Warszawa).

Na nowe ustalenia Ekstraklasy SA czekają też w Gliwicach. Piast miał zagrać na wyjeździe z Legią Warszawa w poniedziałek o godz. 20. Nie wiadomo, czy odwołanie niedzielnych spotkań nie spowoduje przesunięcia także tego spotkania. - Nie ma co dyskutować i narzekać. Nasze problemy to nic wobec ostatniej tragedii. Trzeba to przyjąć z pokorą. A jeśli piłkarzom przyjdzie grać co trzy dni, to nawet dobrze, bo może wreszcie się tego nauczą - mówi Zbigniew Koźmiński, wiceprezes Piasta.

Konieczność sparingów

W niedzielę na pewno nie odbędą się mecze organizowane przez PZPN. Wydział Gier związku ustalił, że odwołana w ostatni weekend kolejka pierwszej ligi obligatoryjnie odbędzie się w środę 28 kwietnia, a spotkania planowane na najbliższą sobotę i niedzielę zostaną przeniesione na środę 12 maja.

Jeszcze we wtorkowe południe wszystko wskazywało na to, że Górnik ma rozegrać trzy spotkania z rzędu w krótkim czasie i w dość odległych od siebie punktach. - Na początku maja czekają nas dwa kolejne wyjazdy na Lubelszczyznę, gramy z Motorem i Górnikiem Łęczna. Jeśli w środek wstawiony zostanie mecz w Szczecinie, to trzeba będzie zagrać na dwa składy, bo trasa Lublin - Szczecin - Łęczna logistycznie do wykonania w tydzień będzie zabójcza - kręcił głową prezes Łukasz Mazur.

Ostatecznie mecz z Pogonią odbędzie się 12 maja. Oznacza to, że zabrzan i tak czeka wyjazdowy maraton - w półtora tygodnia mecze w Lublinie, Łęcznej i Szczecinie. Spokojnie do sprawy podchodzi trener Adam Nawałka. - Przygotowujemy plan gier kontrolnych, czekamy na rozwój sytuacji - mówi szkoleniowiec.

Długa przerwa powoduje, że część kontuzjowanych zawodników wraca do zdrowia. Normalnie trenuje z zespołem Grzegorz Bonin, którego występ w planowanym na niedzielę meczu z MKS-em Kluczbork stał pod dużym znakiem zapytania.

Wszystko wskazuje więc na to, że Górnik po raz pierwszy po przerwie zagra dopiero 24 kwietnia, gdy podejmie w Zabrzu drużynę Znicza Pruszków. To oznacza aż trzytygodniową przerwę. - Mam nadzieję, ze tak długa przerwa dobrze wpłynie na zespół. Jednak takie długie okresy mogą też wybijać zespół z rytmu. Stąd konieczność sparingów - uważa prezes Mazur. Wczoraj zabrzanie wygrali więc na wyjeździe z GKS-em Tychy 3:1 (2:0). Gole dla Górnika zdobyli Bonin (dwa) i Mariusz Przybylski. Dla gospodarzy honorowego gola strzelił Łukasz Wesecki.

Ustalony nowy terminarz I ligi oznacza trudne wyzwanie do walczącego o utrzymanie Podbeskidzia. Bielszczanie zagrają cztery kolejne mecze na wyjeździe. W najbliższej kolejce bielszczanie zagrają w Ząbkach z Dolcanem. Potem przed zespołem dwa kolejne wyjazdy - do walczących o ekstraklasę zespołów z Łodzi - ŁKS-u i Widzewa. Wreszcie czwarty kolejny występ na boisku rywali - w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Na swoim stadionie w Bielsku-Białej ekipa trenera Roberta Kasperczyka stawi się dopiero 12 maja. Rywalem będzie Warta Poznań.

Uwaga na stosowność opraw

Poznaliśmy również nowe terminy kolejek II ligi (20. kolejka - 21 kwietnia, 25. kolejka - 12 maja, 26. kolejka - 19 maja).

Wiadomo już też, że rewanżowy mecz półfinału Pucharu Polski między Pogonią Szczecin a Ruchem odbędzie się 21 kwietnia o godz. 17.45.

Dodajmy, że PZPN zwrócił się z prośbą o uczczenie pamięci ofiar katastrofy lotniczej w Smoleńsku minutą ciszy przed rozpoczęciem meczów najbliższej kolejki, a także o zakładanie czarnych opasek przez piłkarzy na znak solidarności i żałoby do końca sezonu. Władze Ekstraklasy SA zwracają też uwagę klubów na współpracę z kibicami w sferze przygotowywanych przez nich opraw meczowych.

Copyright © Agora SA