W Nowym Sączu bilety wyprzedane: przyjeżdża Górnik!

Mecz Sandecji z zabrzanami hitem pierwszej ligi! Wygrany znacznie przybliży się do awansu.

Sandecja to rewelacja sezonu. W tabeli zajmuje obecnie czwarte miejsce, a do wyprzedzającego go o jedną lokatę Górnika traci tylko punkt. Sobotnie spotkanie obu drużyn (początek o godz. 15) ma więc niezwykłą rangę. - Aspekt czysto sportowy jest bardzo ważny, ale w Nowym Sączu wszyscy żyją także samym przyjazdem Górnika. Najbardziej utytułowany Polski klub zagra tutaj po raz pierwszy. Wszystkie bilety zostały dawno wyprzedane - zdradza napastnik Sandecji Arkadiusz Aleksander, który niegdyś reprezentował Górnika.

- Z Zabrza pozbyto się zawodników, którzy w każdym meczu dawali z siebie 120 procent możliwości i być może stąd biorą się kłopoty tego zespołu. Obecnym piłkarzom Górnika nie chciałbym zarzucać braku ambicji, bo jeszcze dodatkowo bym ich zmotywował. Wygrają 5:0, a ja potem będę musiał ich przepraszać - uśmiecha się Aleksander.

Zabrzanie wystąpią w Nowym Sączu bez Roberta Szczota, który w ostatnim spotkaniu nabawił się kontuzji kolana. - Lepiej odpuścić to jedno spotkanie i wrócić za dwa tygodnie niż ryzykować pogłębienie urazu, który potem leczyłbym przez pół roku - mówi skrzydłowy Górnika. Do kadry wrócili za to Mateusz Kamiński (po pauzie za żółte kartki) i Przemysław Pitry (wyleczył kontuzję).

Naszemu zespołowi będzie ciężko nawet o skromną wygraną. Sandecja nie przegrała bowiem jeszcze w tym sezonie na własnym boisku! - Jeśli Górnik czy Pogoń Szczecin nie radzą sobie z presją, to my sobie poradzimy. Mecz z zabrzanami ma nam dać odpowiedź, czy rzeczywiście jesteśmy w stanie powalczyć o awans. Jeśli rzeczywiście udałoby się wygrać, to potem każdy następny mecz będzie dla nas jak finał Ligi Mistrzów - analizuje Aleksander.

- Jestem przekonany, że moich kolegów stać na to, aby skończyć świetną serię Sandecji - zapewnia Szczot.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.