GieKSa bez prezesa: Marek Worach złożył rezygnację

Na trzy dni przed inauguracją sezonu szef katowickiego klubu złożył rezygnację. - Moja decyzja spowodowana jest chęcią stworzenia nowych możliwości dla dalszego funkcjonowania klubu - oświadczył.

Decyzja Woracha nie jest wielkim zaskoczeniem. Swoje odejście zapowiadał niedawno na łamach "Gazety". - Podczas rozmów z prezydentem Piotrem Uszokiem zadeklarowałem, że jeśli w czymś miałoby to pomóc, to w każdej chwili jestem gotów zrezygnować - zdradzał w wywiadzie.

Worach nie chciał szerzej komentować swojego odejścia. Odsyłał do oficjalnego komunikatu klubu. "Serdecznie dziękuję trenerom, zawodnikom, współpracownikom za wspólne starania, za ich zaangażowanie i ogromny wkład pracy na rzecz klubu GKS Katowice. Życzę wszystkim kibicom i sympatykom klubu nadejścia realnych osiągnięć w organizacji i funkcjonowaniu GieKSy oraz sukcesów sportowych" - napisał. Worach wyjaśnił w rozmowie "Gazetą", że rezygnuje nie tylko z funkcji prezesa klubu, ale i z członkostwa w jego zarządzie.

Przypomnijmy, że Worach został prezesem "Gieksy" w czerwcu zeszłego roku. Po nieudanych negocjacjach z Centrozapem o zainwestowaniu w klub podjął się misji znalezienia nowego inwestora. Bezskutecznie. Władze miasta nie zaakceptowały jego pomysłu powołania spółki z udziałem np. Sabriego Bekdasa, która miałaby finansować klub. Sytuacja organizacyjna GKS-u pogarszała się z dnia na dzień. Z klubu odszedł trener Adam Nawałka i kilku kluczowych zawodników.

W środę pojawiły się kolejne problemy. Okazało się, że na wniosek komisji licencyjnej PZPN-u Wydział Dyscypliny ma wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec GKS-u za "nierealizowanie finansowych warunków licencyjnych". Szef WD Artur Jędrych sugeruje, że jego wydział może wydać nawet najsurowszy werdykt, czyli odebrać klubowi licencję.

Kto będzie nowym prezesem "Gieksy"? Najczęściej wymienia się nazwisko dotychczasowego zastępcy Woracha, czyli Jacka Pluty. Nie jest jednak wykluczona zupełnie zaskakująca nominacja. Decyzję podejmie walne zebranie członków Stowarzyszenia Sympatyków Klubu. Termin jego posiedzenia nie jest jeszcze znany. Wiadomo jednak, że stowarzyszenie musi podjąć szybko decyzję, bo obecnie zarząd klubu liczy tylko dwie osoby, a statut SSK wymaga przynajmniej trzech.

Niezależnie od tego, kto będzie nowym prezesem, jest jasne, że jedynym ratunkiem dla mocno zadłużonego klubu jest urząd miasta. Czy magistrat udzieli GKS-owi pomocy? - Decyzję w tej sprawie podejmie osobiście prezydent Piotr Uszok - mówi Sławomir Witek, naczelnik wydziału sportu i turystki. Uszok przebywa obecnie na urlopie, więc jego decyzji można się spodziewać dopiero w przyszłym tygodniu. Nieoficjalnie wiadomo, że klub, aby spokojnie dokończyć sezon, potrzebuje około miliona złotych.

Przypomnijmy, że GKS ma zainaugurować wiosenne rozgrywki niedzielnymi derbami z Górnikiem Zabrze. Organizacja meczu jest zagrożona, bo "Gieksy" nie stać na zapłatę z góry za wynajęcie ochrony na ten mecz. - Włączyliśmy się w rozmowy w tej sprawie. Staramy się z całych sił, aby mecz się jednak odbył - mówi Witek.

Dlaczego klub nie opłacił ochrony z pieniędzy, które zarobił na sprzedaży kompletu biletów na Śląski Klasyk? - Nie da się ukryć, że te pieniądze były nam potrzebne na spłatę innych zobowiązań, także wobec piłkarzy - mówi Piotr Hyla, rzecznik klubu.

Dodajmy, że piłkarze "Gieksy" w ramach przygotowań do niedzielnych derbów rozegrali sparing z Ruchem Radzionków. Mecz wygrali katowiczanie 2:1.