Gino Lettieri nie tak dawno objął stanowisko trenera Wieczystej Kraków. Decyzja dla wielu była sporym zaskoczeniem, bo jego poprzednik Przemysław Cecherz stracił pracę po zaledwie dwóch meczach bez wygranej z rzędu, gdy drużyna była druga w tabeli I ligi. Roszada na ławce trenerskiej jak na razie nie przyniosła oczekiwanych skutków. Wieczysta za kadencji Włocha zremisowała 3:3 z GKS-em Tychy, przegrała z Pogonią Grodzisk Mazowiecki 2:3 i spadła na piątą pozycję. W tej sytuacji już teraz pojawiły się domysły, jak długo potrwa przygoda Lettieriego z tym klubem.
I trudno się temu dziwić. W końcu tylko dwóch trenerów pracowało w Wieczystej dłużej niż przez 200 dni. To Franciszek Smuda i Sławomir Peszko (obecnie wiceprezes klubu). Reszta traciła pracę dość wcześnie. Dlatego też w programie "I liga raport" na kanale Meczyki dziennikarz Mateusz Hawrot zapytał: "Ile cierpliwości starczy Wojciechowi Kwietniowi (właścicielowi Wieczystej - red.) i Sławomirowi Peszce?". Przywołał też opinię byłego piłkarza m.in. Arki Gdynia Adama Marciniaka, który w studiu TVP Sport stwierdził, że po zimowej przerwie w Wieczystej może być już nowy szkoleniowiec.
Do tematu odniósł się były piłkarz GKS-u Bełchatów i Polonii Warszawa Krystian Pieczara. - Ja w ogóle się trochę dziwię. Ten profil trenera akurat do tego zespołu nie jest pewnie najlepszy. Popadamy ze skrajności w skrajność. Pytanie, czy nie powinni wybrać kogoś, kto jest pośrodku tego spektrum. (...) Gdyby Wieczysta chciała sprofilować swój zespół pod trenera Lettieriego, to myślę, że tak z 70 proc. składu musiałoby zostać zmienione. I tu jest pytanie, jak głęboko do kieszeni byłby w stanie sięgnąć właściciel Wieczystej? - spekulował.
W końcu jednak przeszedł do sedna. Mimo że po dwóch meczach Wieczysta Lettieriego zdobyła tylko jeden punkt, na razie nie spodziewa się aż tak szybkiej rewolucji. - Jeszcze trochę czasu trener Lettieri popracuje. Nie będziemy go wymieniać po dwóch meczach - uciął Pieczara.
Szansę na pierwsze zwycięstwo pod wodzą nowego szkoleniowca Wieczysta będzie miała w niedzielę 2 listopada. Wtedy to zmierzy się o godz. 20:15 z Miedzią Legnica. W tym tygodniu nie zobaczymy jej natomiast w Pucharze Polski, bo odpadła z niego już w sierpniu po porażce w rzutach karnych z Olimpią Grudziądz.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!