Górnik Łęczna potrzebuje w Betlic 1. Lidze punktów jak tlenu. Obecnie zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Po dwunastu rozegranych kolejkach ekipa z Łęcznej ma tylko dziewięć punktów. Składa się na to jedno zwycięstwo, sześć remisów i pięć porażek. Kto wie, być może nowe tchnienie w zespół wniesie Paweł Jaroszyński, obrońca o ogromnym doświadczeniu i ciekawym CV. We wtorek Górnik zaskoczył, ogłaszając transfer tego piłkarza.
"Paweł Jaroszyński przechodzi do Górnika na zasadzie wolnego transferu, podpisując z klubem umowę ważną do 30 czerwca 2026 roku" - poinformował klub w komunikacie w mediach społecznościowych.
Przypomniano również, że 31-latek idzie w ślady ojca (Piotra Jaroszyńskiego), który w przeszłości występował w seniorskiej drużynie Górnika Łęczna. Przez pewien czas był jej kapitanem.
Młodszy z klanu Jaroszyńskich zbierał piłkarskie szlify w Górniku. Następnie jednak przeniósł się do Cracovii. Teraz spróbuje Górnikowi pomóc w walce utrzymanie. Kibice z wielką radością przyjęli niespodziankę przygotowaną przez klub.
Jak spojrzymy na karierę Jaroszyńskiego, to oczywiście uwagę przykuwa długi czas spędzony we Włoszech. W Serie A rozegrał 43 spotkania - 30 razy wystąpił na boisku w barwach Chievo Verona i 13-krotnie jako gracz Salernitany. To też był jego ostatni klub, lecz w poprzednim sezonie zbyt dużo czasu go kibice na placu gry nie oglądali z powodu kontuzji.
Czytaj także: Siemieniec dostał pytanie o reprezentację Polski. Jaśniej się nie da
Jeśli chodzi o Włochy, to Jaroszyński ma też na koncie 73 występy w Serie B. W Ekstraklasie grał z kolei tylko w barwach Cracovii (104 mecze). Nigdy nie zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski, ale "na pocieszenie" ma na swoim koncie 12 spotkań w kadrze U-21 oraz 5 spotkań w drużynie do lat 20.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!