Wisła Kraków będzie grała w czwartym kolejnym sezonie na poziomie I ligi. Zespół Mariusza Jopa przegrał 0:1 z Miedzią Legnica w półfinale baraży o Ekstraklasę. Jedynego gola w tym meczu strzelił Michael Kostka. "Nie sprostaliśmy zadaniu. Zrobiłem co w mojej mocy, lecz to było widocznie zdecydowanie za mało. Pełna odpowiedzialność za wynik jest na moich barkach" - napisał Jarosław Królewski, prezes Wisły na portalu X. Kto poprowadzi Wisłę Kraków w przyszłym sezonie?
Czy w obliczu braku awansu do Ekstraklasy Wisła będzie szukać nowego trenera? Jarosław Królewski ogłosił decyzję w rozmowie z TVP Sport po meczu z Miedzią. - Mariusz Jop będzie kontynuował swoją misję w Wiśle Kraków. Nie będziemy robić już większych rewolucji w tym zakresie. Myślę, że udowodnił, że zna się na swoim fachu. Pomożemy mu w oknie transferowym i mam nadzieję, że rozpoczniemy ten sezon w spokoju. I myślę, że bardziej efektywnie z efektownym zakończeniem - powiedział.
Jop objął drużynę 24 września zeszłego roku. Od tego czasu Wisła zdobywała średnio 1,9 pkt na mecz. Kontrakt Jopa z Wisłą wygasa w czerwcu przyszłego roku.
- Nie mogę dzisiaj nic zarzucić chłopakom oprócz braku skuteczności. Wygrywa się sezon regularnym graniem, regularnym wygraniem. Myślę, że Wisła powinna się skupić w przyszłym sezonie na tym, żeby być w tym top 2 i po prostu zapewnić sobie ten awans wcześniej - dodał Królewski. Prezes Wisły ogłosił, że ma plan, jak zbudować drużynę na kolejny sezon.
Zobacz też: Lewandowski pokazał, co znaczy klasa. Real nie wiedział, co się dzieje
- Nie jest tak, że nie myśleliśmy o tym scenariuszu, bo jeszcze niedawno walczyliśmy o to, żeby w tych barażach być. Ostatnie parę tygodni mocno pracowaliśmy w kontekście tego, co może się zdarzyć, jeśli nie awansujemy. Więc mamy pewne pomysły, mamy pewien plan na to, jak budować zespół i klub w przyszłym sezonie. Oczywiście, że będzie to dla nas jakieś uderzenie finansowe - mówił Królewski.
Czy takie gwiazdy, jak Angel Baena czy Angel Rodado zostaną w Wiśle na kolejny sezon? - Naszym celem będzie utrzymanie najlepszych jakościowo graczy. Niestety nie mogę dziś obiecać, jak to się skończy. Każdy ma swoje marzenia, pragnienia i ambicje. Natomiast będziemy chcieli zachować najlepszych graczy i trzon drużyny - podsumował prezes Wisły.