• Link został skopiowany

Kuriozalne sceny w I lidze. Drużyna nie wyszła na mecz. "Smutny obrazek"

Odra Opole i Górnik Łęczna zmierzyły się w bezpośrednim meczu 30. kolejki I ligi. W niedzielne południe na murawie stadionu przy ul. Leonarda Olejnika początkowo... pojawiła się jednak tylko jedna drużyna. Sędzia Daniel Stefański rozpoczął spotkanie z kilkuminutowym opóźnieniem. Wiadomo, co było przyczyną zaistniałej sytuacji.
Odra Opole - Górnik Łęczna
fot. screen transmisja TVP Sport

Rozgrywki I ligi wkraczają w decydującą fazę. Część zespołów jest zaangażowana w walkę o awans i udział w barażach o ekstraklasę. Część robi wszystko, aby utrzymać się na drugim poziomie rozgrywkowym. W pierwszym gronie znajduje się Górnik Łęczna, a w drugim Odra Opole. W niedzielne południe oba zespoły zmierzyły się w bezpośrednim starciu.

Zobacz wideo Lewandowski obcym ciałem w Barcelonie? Żelazny: Statystyki Lewego to jakiś kosmos

Mecz w I lidze został opóźniony. Kuriozum

Faworytem meczu byli goście, którzy pod wodzą Pavola Stano spisują się ostatnio znakomicie. Zanotowali cztery wygrane w ostatnich pięciu meczach, a i to piąte spotkanie - które na boisku zakończyło się remisem - zostało zweryfikowane jako wygrana. Wszystko z powodu walkowera przyznanego za złamanie przepisów przez Kotwicę Kołobrzeg.

Niedzielne starcie Górnika w Opolu rozpoczęło się z kilkuminutowym opóźnieniem. Piłkarze z Lubelszczyzny początkowo nie wyszli na boisko. Chcieli tym samym zwrócić uwagę na opóźnienia w wypłatach. Na opolskim stadionie - kilka minut przed pierwszym gwizdkiem - doszło więc do iście absurdalnej sytuacji. Na murawie stanęli piłkarze gospodarzy, ekipa sędziowska pod przewodnictwem arbitra głównego Daniela Stefańskiego i... tyle.

Spotkanie transmitowane było na antenie TVP Sport - jak cała I liga - a komentatorzy Kamil Kania i Tomasz Łapiński pospieszyli z wyjaśnieniem

- Mamy informację, że będziemy świadkami protestu piłkarzy Górnika Łęczna, którzy opóźnią wyjście na mecz ze względu na niewywiązywanie się klubu z pewnych zobowiązań. Zawodnicy nie dostają po prostu pieniędzy - powiedzieli.

"Smutny obrazek" - tak na portalu X podsumowywał Kuba Szlendak. Ostatecznie piłkarze gości na murawie się pojawili, a sędzia - co prawda z opóźnieniem - ale dał sygnał do rozpoczęcia meczu. W nim kibice nie zobaczyli goli, choć okazji nie brakowało.

Do siatki trafił nawet Szymon Kobusiński. Zrobił to jednak ze spalonego. Kibice Odry ucieszyli się także w 23. minucie. Wówczas opolanom przyznano rzut karny. Radość nie trwała jednak długo - znów z powodu uniesionej chorągiewki.

Po zmianie stron oba zespoły mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale żadnej ze stron się to nie udało. Odra kończyła mecz w osłabieniu po dwóch żółtych kartkach dla Szymona Szklińskiego. 

Z bezbramkowego remisu ani Odra, ani Górnik nie mogą być zadowolone. Podopieczni Jarosława Skrobacza, dopisując jeden punkt do swojego dorobku, powiększyli przewagę nad strefą spadkową do sześciu oczek. Zajmują 13. miejsce. Górnik plasuje się na 7. pozycji i ma na swoim koncie 49 punktów. Do zajmującej szóstą lokatę Polonii Warszawa traci trzy punkty.

Jak wyglądają najbliższe plany obu zespołów? Odra 4 maja uda się do Legnicy, by zagrać z kolejnym zespołem zaangażowanym w walkę o awans do ekstraklasy - Miedzią. Górnik Łęczna dwa dni wcześniej (2 maja) podejmie na własnym stadionie Pogoń Siedlce - to drużyna desperacko walcząca o zachowanie ligowego bytu.

  • Odra Opole 0:0 Górnik Łęczna (0:0)
  • Gole: -
  • Odra Opole: Abramowicz (gk) - Żemło, Piroch, Czapliński (46' Szkliński), Purzycki (89' Bartosz), Mida (69' Mansfeld), Spychała, Szrek, Tront, Prikryl, Kobusiński (89' Dudziński)
  • trener: Jarosław Skrobacz
  • Górnik Łęczna: Pindroch (gk) - Bednarczyk, De Amo, Barauskas, Szabaciuk (19' Szczytniewski), Deja, Orlik (63' Spacil), Kryeziu (79' Żyra), Janaszek (63' Malamis), Warchoł, Banaszak (63' Roginić)
  • trener: Pavol Stano
  • sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
  • żółte kartki: Szkliński - Deja
  • czerwona kartka: Szkliński' 80 (za dwie żółte)
Więcej o: