Pół godziny i pozamiatane. Niespełna tyle potrzebowała Wisła Płock, by wgnieść w murawę ŁKS Łódź i odnieść bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o awans do Ekstraklasy. Zespół Mariusza Misiury wygrał na własnym boisku 3:0, nakładając presję na Bruk-Bet Termalikę Nieciecza. Łodzianie z kolei praktycznie definitywnie wypisali się z walki o cokolwiek w tym sezonie" - w taki sposób dziennikarz Sport.pl Bartosz Królikowski relacjonował pierwszy niedzielny mecz 28. kolejki I ligi.
Po wygranej Wisły Płock nad Łódzkim Klubem Sportowym przyszło spotkanie w Opolu, w którym Odra uległa Wiśle Kraków 1:2. Bohaterem zespołu Mariusza Jopa nie po raz pierwszy w tym sezonie został Angel Rodado. Hiszpan trafił do siatki już po raz 20. w tym sezonie i pewnie zmierza po drugą z rzędu koronę króla strzelców I ligi.
Zdecydowanie mniej powodów do radości mają za to w Chorzowie, bowiem Ruch kontynuuje swoją fatalną passę. W 2025 roku wciąż nie wygrał meczu, a w niedzielę w kompromitujący sposób poległ z broniącą się przed spadkiem Stalą Stalowa Wola, która na zwycięstwo czekała od listopada. Bolesnym doświadczeniem dla kibiców chorzowskiego klubu był gol strzelony przez Sebastiana Strózika. Padł po kuriozalnym błędzie bramkarza gospodarzy Jakuba Bieleckiego.
Niedzielę z I ligą kończyliśmy w Kołobrzegu, gdzie Kotwica mierzyła się z Miedzią Legnica. Oba zespoły w tym sezonie walczą o zupełnie inne cele. Oba łączy postać trenera Piotra Tworka, który w 2025 roku podjął się misji ratowania kołobrzeżan przed spadkiem, a w przeszłości pracował na Dolnym Śląsku.
Kotwica nie chciała powtórzyć błędu, który w ostatniej kolejce kosztował ją walkower. W meczu z Górnikiem Łęczna drużyna Piotra Tworka zremisowała 0:0, ale w pewnym momencie w jej szeregach grało trzech piłkarzy spoza Unii Europejskiej, co jest niezgodne z przepisami.
Miedź Legnica w ostatnim meczu pokonała z kolei Ruch Chorzów (2:1), ale wcześniej zanotowała dwie porażki z rzędu. Oba kluby miały więc o co grać.
Stroną dominującą bez zaskoczenia byli wyżej plasujący się w tabeli goście. I choć na przestrzeni całego spotkania mieli okazję do zdobycia gola, to ostatecznie Marek Kozioł zachował czyste konto, walnie przyczyniając się do remisu, który w sytuacji Kotwicy jest bezcennym wynikiem.
Warto przypomnieć, że bezpośredni awans do ekstraklasy wywalczą dwie najlepsze drużyny I ligi. Zespoły z miejsc 3-6 zagrają w barażach - ich zwycięzca także w przyszłym sezonie zagra w ekstraklasie. Drużyny, które na koniec rozgrywek uplasują się na miejscach 16-18 spadną do II ligi.
Tabela I ligi po meczu Kotwicy Kołobrzeg z Miedzią Legnica:
Pozostałe mecze 28. kolejki: