Ruch Chorzów w 2025 rok wchodził jako czwarta drużyna I ligi. Miał na koncie 34 punkty i tracił tylko sześć do zajmującej wówczas drugą pozycję Arki Gdynia. Wydawało się, że podopieczni Dawida Szulczka włączą się do walki o bezpośredni awans do ekstraklasy. Dziś taka perspektywa wydaje się być wyciągnięta żywcem z filmu science-fiction.
W dziewięciu ligowych meczach 2025 roku Ruch zdobył... trzy punkty. Jest pod tym względem tylko lepszy od jednego zespołu - zajmującej miejsce w strefie spadkowej Warty Poznań. W niedzielne popołudnie chorzowianie znów zawiedli na całego.
Tym razem na Stadionie Śląskim przegrali ze Stalą Stalowa Wola aż 1:3. Prowadzenie gościom dał gol Kelechukwu Ibe-Tortiego i choć szybko odpowiedział Daniel Szczepan, to na więcej Ruchu stać nie było.
W drugiej połowie Ibe-Torti dołożył drugiego gola, a na listę strzelców wpisał się też Sebastian Strózik. Jego trafienie było iście kuriozalne, a zostało sprokurowane przez błąd bramkarza Ruchu Jakuba Bieleckiego.
Stal Stalowa Wola odniosła dopiero trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Na ligową wygraną czekała od... 2 listopada i pokonania Znicza Pruszków (1:0). Tym samym drużyna z Podkarpacia podłączyła się jeszcze do walki o utrzymanie. Do bezpiecznej Odry Opole, która ma jeden mecz mniej na koncie, traci tylko cztery punkty.
Ruch zajmuje 10. miejsce w tabeli i do szóstego, ostatniego barażowego miejsca traci aż 10 punktów. Kolejne spotkanie chorzowianie rozegrają 22 kwietnia. Zagrają na wyjeździe z Kotwicą Kołobrzeg. Stal Stalowa Wola 19 kwietnia na wyjeździe zmierzy się ze Stalą Rzeszów.
Ruch Chorzów 1:3 Stal Stalowa Wola (1:1)