Walka o Top 6 tabeli 1. Ligi trwa. Wisła Kraków w ostatni weekend wygrała 1:0 z Wartą Poznań i umocniła się właśnie na 6. miejscu w tabeli. Potrzebowali jednak zwycięstwa również w kolejce w środku tygodnia, szczególnie że remis Górnika Łęczna z Kotwicą Kołobrzeg 0:0 najpewniej zamieni się w walkower dla łęcznian, więc zespół ze wschodu Polski doskoczy do krakowian na jeden punkt.
Na drodze Wisły w 27. kolejce stanął walczący o utrzymanie Chrobry Głogów. Dolnośląska ekipa w poprzednim meczu przerwała serię trzech spotkań bez zwycięstwa i tym razem nie pokpiła sprawy w drugiej połowie. Zarówno z ŁKS-em Łodź (1:2), jak i z Polonią Warszawa (2:4) do przerwy prowadzili, a po niej ich gra kompletnie się załamywała. Przeciwko Zniczowi Pruszków w drugiej części meczu również tracili prowadzenie, jednak w końcówce gol Mikołaja Lebedyńskiego dał im triumf 3:2.
Głogowianie w Krakowie szybko potwierdzili, że w pierwszych połowach są niezwykle groźni. Już w 6. minucie niepilnowany przez nikogo Szymon Bartlewicz dostał podanie w polu karnym Wisły i z dużym spokojem wyprowadził gości na prowadzenie. Chrobremu tym razem jednak nie udało się dowieźć prowadzenia do końca pierwszej połowy.
W 24. minucie kapitalną akcję przeprowadził Angel Baena. Hiszpan samym przyjęciem piłki ograł rywala, pomknął z piłką w kierunku bramki i jeszcze sprzed pola karnego oddał potężny strzał, który wylądował okienku bramki strzeżonej przez Pawła Lenarcika. Piłka została po drodze podbita przez rykoszet, ale nie ujęło to efektywności.
Chrobry w tym spotkaniu po pierwszej połowie nie prowadził, ale za to druga ponownie nie potoczyła się po ich myśli. W 61. minucie na 2:1 dla Wisły strzelił Angel Rodado. Hiszpan wykorzystał zamieszanie i ze skraju pola karnego oddał precyzyjny strzał w dolny róg bramki. Dla najlepszego snajpera Wisły był to pierwszy mecz po kontuzji i od razu podkreślił swoją jakość.
Goście starali się przenieść ciężar gry na połowę Wisły. Dobrą okazję miał w 79. minucie Mikołaj Lebedyński, który powinien był o wiele lepiej uderzyć głową z okolicy 11. metra. Jeszcze lepszą szansę miał już w doliczonym czasie Dawid Hanc, który uderzył z kilkunastu metrów, ale genialną interwencją popisał się Letkiewicz. Golkiper Wisły znacząco przyczynił się do tego, że gospodarze dowieźli korzystny wynik do końca.
Zwycięstwo to oznacza, że krakowianie co najmniej tymczasowo awansowali na czwarte miejsce w tabeli. Swoje mecze do rozegrania mają w 27. kolejce jeszcze Miedź Legnica (czwartkowy wyjazd z Ruchem Chorzów) i Polonia Warszawa (o 20:30 gra u siebie z Pogonią Siedlce). Jednak niezależnie od wszystkiego Wisła będzie mieć minimum cztery punkty przewagi nad siódmym miejscem (przy założeniu, że Górnik Łęczna dostanie tego walkowera). Chrobry nadal ma 3 pkt przewagi nad strefą spadkową.