• Link został skopiowany

Klub I ligi jawnie złamał przepisy? Oto co zrobili w 82. minucie

Kotwica Kołobrzeg walczy o utrzymanie I lidze. We wtorek zdobyła cenny punkt w wyjazdowym meczu z Górnikiem Łęczna. Goście zremisowali 0:0. Pojawiły się jednak poważne wątpliwości, czy aby na pewno zrobili to uczciwie. Dziennikarz TVP Sport Bartosz Wieczorek zauważył, że w 82. minucie Kotwica w kuriozalny sposób złamała regulamin rozgrywek. Co takiego zrobiła?
Kotwica Kołobrzeg - Górnik Łęczna
https://www.youtube.com/watch?v=iqGslvvygBA

Kotwica Kołobrzeg od dłuższego czasu mierzy się z poważnymi problemami organizacyjno-finansowymi. W przerwie rozgrywek PZPN zawiesił jej licencję na udział w rozgrywkach I ligi. Ostatecznie została ona przywrócona, ale kłopoty nie minęły. Pod koniec marca informowaliśmy na Sport.pl, że klub nie wypłaca pensji swoim zawodnikom, a ci już złożyli formalne wezwania do zapłaty. Teraz wokół Kotwicy rozpętała się kolejna afera.

Zobacz wideo 2024/2025 Betclic 1 liga - skróty meczów:

Afera wokół Kotwicy Kołobrzeg. Zaraz po meczu ujawnili. "Kontrowersja"

Wszystko przez wtorkowy mecz z Górnikiem Łęczna. Kołobrzeżanie zremisowali go 0:0, choć wynik może być kwestionowany. A to dlatego, że najprawdopodobniej doszło do złamania regulaminu rozgrywek, co zauważył dziennikarz TVP Sport - Bartosz Wieczorek. - Kontrowersja w 1. lidze z udziałem Kotwicy Kołobrzeg. Od 82. minuty na boisku przebywało trzech zawodników spoza UE (Ramos, Sadowski, Nawate), a według przepisów mogło tylko dwóch. Ciekawe, jak ta sprawa zostanie wyjaśniona - napisał na platformie X.

To właśnie w 82. minucie trener Kotwicy wprowadził na murawę Japończyka Yudaia Nawate. Wówczas przebywali już na niej Białorusin Usiewaład Sadowski oraz Brazylijczyk Lucas Ramos. Cała trójka to rzecz jasna obywatele państw spoza Unii Europejskiej.

Co ze sprawą Kotwicy Kołobrzeg? Regulamin mówi jasno

W artykule piątym regulaminu rozgrywek I ligi czytamy zaś: "w każdym meczu 1. Ligi może występować równocześnie na boisku tylko 2 zawodników-cudzoziemców spoza obszaru Unii Europejskiej". W rzeczywistości przepis nie odnosi się także do obywateli państw Europejskiego Obszaru Gospodarczego lub Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu tj. Szwajcaria, Norwegia czy Liechtenstein (które do Unii Europejskiej nie należą). Problem w tym, że na tej liście nie ma Białorusi, Japonii ani Brazylii. Jakby tego było mało, na boisku po stronie Kotwicy przebywał wtedy także Mołdawianin Catalin Cucos. Jego jednak ów przepis nie obowiązywał, ponieważ Mołdawia przystąpiła niedawno do Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu.

Sprawą powinien teraz zająć się PZPN. Wpadka Kotwicy mogła oczywiście wynikać z nieuwagi, ale też z problemów kadrowych. Na mecz do Łęcznej pojechało tylko 18 zawodników, a trener skorzystał ze wszystkich pięciu zmian. W tabeli I ligi klub zajmuje 15. miejsce i ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. Ewentualny walkower może więc okazać się bardzo bolesny.

Więcej o: